WSPOMNIENIA ŚLICZNEJ SUCZKI
Data: 30.05.2023,
Kategorie:
BDSM
Trans
Autor: akanah
... wzrokiem. Mogła już przytulic się do nóg a wkrótce siedziała na kolanach przytulona do Opiekuna. I po karze. Próbowano nas karać rozdzielając nas na parę dni. Lecz wtedy stawałyśmy się markotne, kapryśne i ciche nie do wytrzymania. Jak nie te same. Kasia nawet rozchorowała się z tego powodu.
Były też i nagrody nie tylko w postaci podarunków, spełniania naszych pragnień, wyjazdów w ciekawe strony, ale i „dopuszczenie” nas do „piesków”. Pani Krystyna znała dwie Panie Dominy, które miały swoje „pieski” tj. bardzo młodych, młodszych od nas chłopaków. Ładni chłopcy mieli nad wyraz dobrze rozwinięte kutasy. Byli stale pobudzeni i wygłodniali seksualnie przez specjalne traktowanie. Bardzo lubiłyśmy te spotkania. Po lewatywach, czyste i ładnie ubrane, w krótkich sukienkach, jak było lato, bez majtek, jechaliśmy do tych Pań. Chłopcy już byli gotowi i niecierpliwi. Dla nich my też byłyśmy nagrodą wiec dosyć trudno było, aby powstała tak zbieżność, że nikt nie narozrabiał w tym czasie i wszyscy zasłużyli na nagrodę. Dlatego było to takie cenne i rzadkie. Rozebrane do bielizny z gołymi pupami wprowadzano nas do pokoju. Chłopcy zawsze byli przywiązani na smyczy do ściany, boby nas zmiętosili już od wejścia. Zamykano drzwi i spuszczano „pieski”. Moment i już byli przy nas. Ich wielkie kutasy aż pulsowały. Myślę, że przedtem dostawali coś jeszcze ekstra na popęd. Ja i Kasia piszcząc uciekałyśmy dookoła pokoju. W końcu jednak łapali nas i przewaliwszy na brzuch lub plecy wchodzili w ...
... nas. Pisałam kiedyś, że jest aktywna analnie, ale nie dodałam, że lubi być ruchana, w cipodupkę też. Przecież jej Pani ma sporego kutaska nie od ozdoby. Zawsze pierwszy raz było na dziko zanim zaspokoili pierwsze rządze. Darłyśmy się obie jak opętane, machając rękoma. Wszystko w nas skakało w rytm ruchania szaleńczego. Wszyscy dostawali jakiś dzikich orgazmów zwykłych i odbytniczych. Po pierwszym wyruchaniu uciekałyśmy z Kasią w kąt, tuląc się i piszcząc cicho. Sperma wyciekała nam z cipodupki klejąc uda i pończoszki. Przerwa nie była długa, bo im nic nie opadało. Dopadali do nas, wyciągali z kąta każdy swoją w swoją stronę i znowu ostre rznięcie, krzyk i płacz. I tak non stop, godzina czasem dwie. Również używali sobie na naszych gardłach. Potem nie mogłyśmy mówić przez jakiś czas mając opuchnięte gardła od wielkich kutasów. Tworzyliśmy różne wymyślne figury i układy. A właściwie to oni nas do tego zmuszali. My suczki bałyśmy się ich bardzo i pragnęłyśmy jednocześnie. Kasia ruchała mnie, będąc ruchana przez jednego z nich a d**gi ruchał mnie w tym samym czasie z d**giej strony w gardło. Oczy wyłaziły mi z orbit. Kutas Kasi uderzał w brzuch od środka w rytm tego, co ruchał Kasię. A Kutas z przodu hamował cały pęd tego „węża” wbijając się w moje gardło aż mój nos zderzał się z jego łonem. Widocznie byliśmy w jakiś sposób kontrolowani, gdyż w chwili jak my z Kasią zaczynałyśmy uciekać i odpychać ich albo stawałyśmy się powolne wszelkim ich zakusom, co było znakiem, że mamy dosyć, ...