1. Gdy łowca staje się zwierzyną


    Data: 01.10.2019, Autor: Verdon

    ... gdy ponownie zawibrował jego telefon. "Gdybyś miał wątpliwości, zastanów się czy więcej wstydu nie przyniesie ci głośny proces
    
    " - wiedział, że to Anka. Miała rację, a co najgorsze, miała go w szachu.
    
    ***
    
    Nagi mężczyzna chwycił za klamkę pokoju 627. Gdy tylko je uchylił, poczuł nieprzyjemne porażenie w całym ciele. Nieprzytomny upadł na ziemię.
    
    ***
    
    Aleks nie wiedział ile czasu był pozbawiony świadomości. Obudziło go chluśnięcie zimną wodą w twarz. Gdy jego oczy przyzwyczaiły się do półmroku ujrzał przed sobą Ankę. Ku jego zdziwieniu nie była sama. Obok stała całkiem ponętna, na oko 35-letnia, kobieta o długich czarnych włosach, które podkreślały jej ostre rysy twarzy. Mężczyzna chciał się podnieść, ale w tym momencie poczuł, że jego ręce przykute są do kaloryfera. Siedział unieruchomiony, całkowicie nagi, zdany na łaskę dwóch kobiet, z czego przynajmniej jedna mogła mu życzyć wszystkiego co najgorsze.
    
    Gdy uważniej rozejrzał się po pomieszczeniu zobaczył, że na stole leży pokaźnych rozmiarów pejcz, paralizator, który najprawdopodobniej posłużył do jego obezwładnienia, długi sznur i kilka innych "zabawek", które także nie napawały go optymizmem.
    
    - Anka, co się dzieje... co Ty... - nie zdążył dokończyć, a czarnowłosa kobieta wymierzyła mu siarczysty policzek.
    
    - Milcz. Tym razem nie ty wydajesz rozkazy. Odzywasz się chuju tylko wtedy, gdy tego zechcemy - to nie był ton, który akceptował jakiekolwiek negocjacje. - To od czego Aniu zaczniemy? - spytała ...
    ... Ankę, przy czym, ku zaskoczeniu Aleksa, zaczęła obmacywać jej biust. Czyżby jednak kara nie była taka zła?
    
    - Nie wiem kochana - odparła Anka sięgając pod spódniczkę koleżanki. - Czyżbyś podnieciła się naszą zdobyczą? - zapytała w najbardziej niewinny sposób w jaki tylko mogła, wąchając przy tym wyraźnie wilgotne palce, które przed chwilą musiały być w cipce czarnulki.
    
    - Masz jeszcze wątpliwości? Nie mów, że ciebie widok tego bezbronnego kutasa nie nakręca - odparła.
    
    - Może... Jest zadziwiająco potulny, zwłaszcza po wczorajszym pokazie - to mówiąc podeszła do Aleksa, którego sprzęt powoli zaczynał twardnieć i złapała go mocno za jądra. Mężczyzna zawył z bólu. - Co jest? Powiedz, że ci dobrze! Krzycz kurwo! - rozkazała Anka jeszcze mocniej zaciskając dłoń.
    
    - J-j-jest wspaniale - wycedził mężczyzna.
    
    - Chyba nie dosłyszałam. Daria, czy ktoś coś tu mówił?
    
    - Ja nic nie słyszałam
    
    - Widzisz? Krzycz głośniej suczko - wyszczerzyła zęby w mściwym uśmiechu Anka.
    
    - JEST MI WSPANIALE! - wrzasnął Aleks. Gdy uchwyt zelżał westchnął, łapiąc głęboki haust powietrza. - Anka proszę, przepraszam, wypuśćcie mnie .
    
    - Oj nie kochasiu, to dopiero początek naszej upojnej nocy - wtrąciła się Daria, która ku jego zaskoczeniu zdecydowała się namiętnie go pocałować. Choć czuł, że to nie doprowadzi do niczego dobrego, jego kutas zaczął bardzo szybko rosnąć i po chwili stał na baczność. Kątem oka, wciąż zatopiony w pocałunku z seksowną czarnowłosą dostrzegł uśmieszek satysfakcji na ...