1. Jak pomoglem cioci zajsc w ciaze


    Data: 02.06.2023, Kategorie: Mamuśki Autor: Marcel

    Z ciotką Darią od zawsze miałem świetny kontakt. Była żoną brata mojego ojca, wujka Zbyszka, a ich małżeństwo trwało już od piętnastu lat. Nie mieli dzieci. Czasami zastanawiałem się dlaczego, ale nigdy nikogo nie zapytałem o przyczyny, bo przecież właściwie nic mi do tego. W każdym razie w ich małżeństwie coś zaczynało się psuć, słyszałem jak rodzice mówili o tym, że wujek popadł w depresję. Kiedy wyjechał na tydzień do swojego przyjaciela do Szwecji, moja mama zaproponowała, żebym razem z nią posiedział przez ten czas u ciotki. Wujostwo mieszkało na wsi, właściwie to w lesie, w domku nad jeziorem i wyjaśniono mi, że ciotka może potrzebować w tym trudnym okresie pomocy. Miałem jechać z mamą się nią zająć. Były wakacje i średnio ten pomysł przypadł mi do gustu, ale rodzina to jednak rodzina i zgodziłem się. Ciotka Daria również przyjęła ten pomysł ochoczo i zadzwoniła do mnie, opowiadając o tym czym możemy się zająć przez ten tydzień. Było trochę pracy na ogrodzie, można jechać na rowery dookoła jeziora, połazić po lesie. Oczywiście zapewniła mnie, że sobie też trochę zarobię - miałem wtedy osiemnaście lat. Następnego dnia, kiedy mieliśmy już z mamą wyjeżdżać, okazało się, że matka nie może jechać - babcia gorzej się poczuła i musiała się nią zająć. Z początku chcieliśmy przełożyć cały wyjazd, ale zaproponowałem, że przecież mogę jechać sam. Tak też wyszło.Wziąłem auto i pojechałem do mieszkającej 60 kilometrów stąd ciotki. Brama wjazdowa była otwarta, więc zaparkowałem ...
    ... gdzieś w cieniu, wysiadłem i wziąłem swoją torbę. Ciocia wyszła z domu na przywitanie.– Jest mój ukochany bratanek – rzuciła na dzień dobry, podchodząc do mnie i obejmując mnie czule.– Cześć ciociu – odparłem lekko speszony.– Jak droga?– Wszystko było okej.Zerknąłem na ciocię. Miała dokładnie czterdzieści jeden lat, ciemne blond włosy, trójkątną twarz z niedużym nosem, pełne usta i oczy jak niebo zaraz po deszczu. Trzymała się całkiem nieźle jak na swój wiek, zmarszczek nie miała wcale. Jeżeli zaś chodzi o figurę to wujek nie miał na co narzekać. Ciotka posiadała duże piersi, zgrabne biodra, duży tyłek i długie nogi. Właśnie wyskoczyła do mnie w materiałowych spodenkach, sięgających do połowy ud. Była też zdrowo opalona.– Chodź do środka. Zjesz coś i zostawisz tę ciężką torbę.Poszliśmy do domu, na schodkach prowadzących do drzwi mnie lekko wyprzedziła i przez chwilę mogłem podziwiać jej słodką pupę. Pośladki zadrżały jej lekko, podczas wchodzenia. Byłem pewien, że oprócz dobrych genów, ciotka musiała coś ćwiczyć, aby osiągnąć taki efekt. Zjedliśmy i rozpakowałem się w pokoju gościnnym, w którym miałem spędzić następny tydzień. Właściwie to chciało mi się spać, ale ciotka wparowała nagle do mnie do pokoju i oznajmiła, że idziemy popracować na ogrodzie. Tym razem miała na sobie jeansowe spodenki, równie krótkie i czarną koszulkę bez dekoltu. Oczywiście zgodziłem się i wyszliśmy na zewnątrz. Trzeba było pozbierać trochę czereśni, a także skosić trawnik. W międzyczasie zrobiliśmy ...
«1234...7»