1. Agata


    Data: 03.06.2023, Kategorie: Dojrzałe Hardcore, Pierwszy raz Autor: Filip199109

    Agata była nauczycielem akademickim. Od lat pracowała jako lektor na uniwersytecie. Lubiła swoją pracę, kochała język i możliwość obcowania z młodymi ludźmi. Nie uważała ich jedynie za przelotny element swego zawodu, a za plastyczny materiał pozwalający się kształtować pod wpływem edukacyjnej obróbki. Nierzadko miała satysfakcję z postępu studentów, choć zliczyła także kilka edukacyjnych porażek. Była szanowana zarówno przez przełożonych, kolegów jak i swoich studentów.
    
    Jednak na oficjalnym wizerunku Agaty – dobrego pracownika i spełnionej żony i matki cieniem kładła się jedna skłonność – Agata bardzo lubiła seks, co więcej seks z młodymi mężczyznami. Przez lata tłumiła w sobie tę skłonność czerpiąc satysfakcję z pożycia z mężem. Z biegiem lat małżeńskie stosunki przestały ją zaspokajać. Obawiając się o swą reputację postanowiła wybrać bezpieczną drogę - w sklepie internetowym zamówiła wielofunkcyjny wibrator, który na długi czas stał się najlepszym przyjacielem jej cipki. Używała go pod nieobecność innych domowników – całkowicie naga kładła się na łóżku. Sesję zaczynała od rozgrzewki palcami, później włączała swego elektrycznego przyjaciela intensywnie penetrując zakamarki ociekającej sokami piczki. Marzyła o młodych jurnych studentach obracających ją w gmachu uniwersyteckim. Chciała czuć w sobie ich pulsujące kutasy, obrabiać je intensywnie dławiąc się ich wielkością, widzieć ekstazę na twarzach po obfitych wytryskach. Niestety wszystkie te marzenia nie przekroczyły ...
    ... nigdy progu jej sypialni.
    
    Uczelnia nie była miejscem, w którym dominowali mężczyźni – wręcz przeciwnie jego symbolem były kolejki tworzące się na przerwach do damskich toalet. Jedyni mężczyźni – wykładowcy i studenci w większości nie nadawali się do niczego – albo byli to zaginieni w zakamarkach literatury i języka pasjonaci – w przypadku wykładowców, albo cioty w rurkach - w przypadku studentów. Pośród obu kategorii nie brakowało odmieńców, którzy zamiast na uniwersytecie powinni dawno znaleźć się w Tworkach. Czasami jednak zdarzali się młodzi przystojni mężczyźni – ci bez trudu odnajdywali wzrokiem postać Agaty przemierzającej pewnym krokiem korytarze starego budynku. Mimo swych ponad pięćdziesięciu lat pani doktor wyglądała bardzo ponętnie – była średniego wzrostu, miała wydatny biust i krągłą pupę, ponadto doskonale umiała podkreślić walory swej urody strojem i makijażem. Na jej twarzy często gościł uśmiech, ciemne włosy z kasztanowymi refleksami idealnie współgrały z brązem oczu i głębokim spojrzeniem ukrytym pod długimi rzęsami. Pełnię ust uwydatniała czerwona szminka.
    
    Pewnego upalnego dnia, gdy temperatura w gabinecie Agaty zbliżała się do trzydziestu stopni, skończyła się woda w przenośnym dystrybutorze. – Cholera, tego jeszcze brakowało! – zaklęła pani doktor. Pełny baniak ważył swoje i Agacie wcale nie uśmiechała się nierówna walka z nim i z pompką od dystrybutora. W pokoju była sama, a po pustych korytarzach „Azbestu” wiał wiatr letniej sesji. Wyszła na korytarz ...
«1234»