Cicha księgowa (II)
Data: 09.06.2023,
Kategorie:
BDSM
Brutalny sex
Oral
biuro,
Autor: VincentL
... stanowczo trzymając na chwilę i dając obsługującej go mężatce do zrozumienia, że ma moment na złapanie oddechu; starała się być na tyle cicho, na ile potrafiła, aby nie było słychać jej w słuchawce. Po dłuższej chwili jednak znów bezceremonialnie wsunął swoją pałę w jej usta.
- Hmmm... Wiesz co, trudno mi sobie przypomnieć... - Joanna ssała jego przyrodzenie w takim samym tempie jak wcześniej; po chwili jednak rozpoznała dobrze znane sobie uczucie penisa naprężającego się w jej ustach jeszcze bardziej i pieściła go językiem, aby sprawić mężczyźnie jeszcze większą rozkosz.
- Czekaj, zaraz tego poszukam. Nie rozłączaj się. – ręka dyrektora na włosach Joanny zaczęła zmuszać ją do bardziej intensywnego rytmu i po krótkiej chwili poczuła w ustach smak spermy. Księgowa połykała kolejne fale potężnego wytrysku najsprawniej, jak tylko potrafiła i starała się, jak tylko mogła, aby każda jego kropla znalazła się w jej przełyku.
W trakcie i po orgazmie dyrektora nie przestała ssać nawet na chwilę, pamiętając, że ma zakaz przerywania bez pozwolenia; po chwili jednak jego ręka stanowczo odciągnęła ją za włosy, wysuwając penisa z jej ust, a następnie pociągnął je w dół, zmuszając kobietę do spojrzenia w górę. Rozumiejąc rozkaz bez słów, z zamkniętymi oczami wypięła piersi i otwarła szeroko usta, aby pokazać, że połknęła cały wytrysk. Wyraźnie usatysfakcjonowany, położył rękę na jej włosach, dając w ten sposób znak, że ma czekać.
Joanna klęczała posłusznie pod biurkiem. Nie ...
... mając innego wyboru, czekała na zakończenie rozmowy z opuszczoną głową, wyraźnie czując w ustach smak spermy.
- ... świetnie. To widzimy się we wtorek. Na razie.
Odłożył telefon i ponownie pociągnął księgową w dół za włosy, zmuszając ją do spojrzenia w górę.
- Muszę ci przyznać, że nie miałem jeszcze tak obciągającej suki. – przyłożył palec wskazujący do jej ust; posłusznie zaczęła go ssać w identyczny sposób, jak przed chwilą jego penisa. – Co się mówi za przywilej obciągnięcia dyrektorowi?
- Dziękuję, panie dyrektorze... - Joanna powiedziała cichutko.
- Grzeczna suczka. A teraz wyłaź i rozbieraj się, nie myśl sobie nawet, że wypuszczę cię stąd z nietkniętą cipką.
Joanna ostrożnie wyszła na czworakach spod biurka, po czym wstała; była to lekka ulga, ponieważ bolały ją już kolana. Ze wzrokiem ponownie wbitym w podłogę sprawnie, lecz bez nadmiernej gorliwości rozpięła żakiet, po czym położyła go na biurku. Następnie wyraźnie bardziej niepewnie rozpięła swoją białą bluzkę, powoli ją zdejmując i kładąc na biurku obok żakietu. Stała prosto, jakby nie wiedząc, co dalej, w samej czarnej spódnicy oraz koronkowym, częściowo prześwitującym staniku.
Dyrektor przyłożył dłoń do twarzy w niemal teatralnym zażenowaniu.
- Do naga. To znaczy szpilki i pończochy możesz sobie zostawić, bo chyba to też ci muszę tłumaczyć.
Księgowa z wahaniem sięgnęła za plecy do zapięcia biustonosza, w końcu powoli, nieśmiało go rozpinając i zdejmując, odkrywając swoje niemałe, idealnie ...