MÓJ NOWY ROK 2012
Data: 12.06.2023,
Kategorie:
BDSM
Trans
Autor: akanah
... dlaczego taki zaszczyt spotyka dwie nic nie znaczące suki. Pamiętajcie to przeogromny zaszczyt. Nie pamiętam, aby cos takiego miało kiedykolwiek miejsce. Ale Jej Ekscelencja Madame Jowita jest znana z łamania konwenansów, uproszczania procedur i niespotykanie łagodnego charakteru. Pamiętajcie będziecie same, mnie tam nie będzie. Odpowiadacie prosto, krótko i wyraźnie. Chyba, że Jej Ekscelencja nakaże inaczej. Wzrok i głowa cały czas w dół. Niech was nie korci rozglądać się dookoła. Zwłaszcza ty mała suczko pilnuj się mocno. To nie żarty. – Mówiła jeszcze długo nakazując nam jak się zachowywać i postępować. Jakie pozycje przyjmować w różnych sytuacjach. Po nauce spytała - Czy dobrze zrozumiałyście co wam powiedziałam? – Tak, Mistress, Katrin, -Tak, Mistress Katrin – odparłyśmy cicho ale wyraźnie, obie po kolei. Nie ma co gadać byłyśmy wystraszone i przejęte. Mistress rzuciła na nas ostatni raz badawczym wzrokiem i poprowadziła na smyczy długim korytarzem, potem schodami na piętro.. Podłoga i schody wyłożone są purpurowymi chodnikami a w oknach są ciemno czerwone ciężkie zasłony. Już sam wystrój emanował władzą i pewnością osoby tu przebywającej. Stanęłyśmy, o dziwo przed najzwyklejszymi drzwiami wykonanymi z pełnej deski. Te drzwi były tu jakby nie na miejscu. Stałyśmy za Mistress i czekałyśmy. Nie zbyt długo a jednak. Drzwi się otworzyły i wyszedł z nich mocno zbudowany mężczyzna w czarnym, błyszczącym garniturze, pod krawatem i czarnej masce na całej głowie. Spojrzał na ...
... Mistress, to kiwnęła głowa i podała jemu nasze smycze. Mężczyzna nic nie mówiąc odwrócił się i pociągną nas za sobą. Obie dygocząc z przejęcia a więcej ze strachu podążyłyśmy za nim. Minęłyśmy coś w rodzaju małego przedpokoju. Mężczyzna uchylił lekko ciężką kaszmirową zasłonę i wprowadził nas za nią. Pokój czy może pomieszczenie było bez okien. Ściany wyłożone purpurowym materiałem z dziwnymi złotymi wzorami. Pomieszczenie nie było duże a raczej sprawiało wrażenie małego. Za to panowała tu atmosfera więcej przytulności niż powagi. Pod jedną ze ścian stało wysokie dziwnie rzeźbione krzesło czy fotel. Tak i tak pasuje. Na nim siedziała dumnie wyprostowana Jej Ekscelencja Madame Jowita. W ciemnofioletowej długiej, bogato marszczonej i zdobionej sukni. Siedziała nieco bokiem i duże rozcięcie z boku sukni, aż do pasa ukazywało jej kształtna nogę, udo i biodro. Widać było czarną cieniutką pończochę w srebrne wzory podtrzymywaną szeroką czerwoną gumką pasa, zdobiona kokardkami. Czerwone szpilki o długiej szpili dopełniały efektu. Ręce, z długimi czerwonymi paznokciami, miała złożone wysoko na udach. Choć wzrok i głowy miałyśmy opuszczone, ale ja już po tylu latach nauczyłam się patrzeć i w ten sposób. Przed nią w odległości jakieś trzy metry leżała na podłodze czarna jedwabna poduszka a z boku po prawej stronie i jakiś metr w tył leżała biała jedwabna poduszka. Ja zostałam podprowadzona do tej czarnej a Julia do tej białej poduszki. Mężczyzna gestem nakazał nam klęknąć na poduszkach. ...