Tajemnicze zniknięcie
Data: 13.06.2023,
Kategorie:
Dojrzałe
Nastolatki
Autor: Man in black
... chłopaka, domyślił się, że ich plan się powiódł. Nie dotarli jednak tak blisko, jak oczekiwał i chłopak przyparł Izę do drzewa. Nie zastanawiając się wiele, doskoczył do nich w kilku krokach. Złapał stojącego tyłem chłopaka, wbijając mu palce w kark, „Schyl się”, syknął do dziewczyny, która bez namysłu padła na ziemię. Uderzył głową chłopaka w spękaną korę. Zwiotczałe ciało osunęło się na ziemię.
Iza miała szeroko otwarte oczy z przerażenia. Nie był pewny czy jej niedoszły chłopak zdążył jej coś zrobić, czy zaskoczyła ją agresja i siła z jaką pozbawił przytomności nieszczęśnika. Chwilę nasłuchiwał, ale imprezowicze zdawali się nie zwracać na nic uwagi. „Idziemy”, zarzucił go na plecy i ruszył szybkim krokiem. Kiedy zbliżali się do samochodu, Robert już ciężko dyszał. „Bagażnik”, rzucił do kompletnie skołowanej dziewczyny pilnującej samochodu. Otworzyła bagażnik, a kiedy zobaczyła zakrwawioną twarz nieprzytomnego chłopaka, nakryła usta dłonią. „Spieprzamy stąd. Ten gnojek nie ważył czterdzieści kilo”. Iza wskoczyła na swoje miejsce, a Jaskółka nerwowymi ruchami włączyła zapłon i po chwili wyjechali z parkingu. Robert zapalił, zerkając na tył corsy. Widział, że dziewczyny są zestresowane, a zależało mu, żeby przynajmniej ta, która prowadzi, nieco się uspokoiła, zanim wpakuje ich w większe kłopoty.
„Ej, Jaskółka”, rzucił do niej, zerkając jej przez ramię, „Myślałem, że jesteś twarda, a wyglądasz, jakbyś miała narobić w majtki”, nie odpowiedziała. Poklepał ją po ramieniu ...
... i podał papierosa, „Wyluzuj i odpręż się”. Co rusz kazał jej skręcić to w lewo to w prawo. Wreszcie znaleźli się w innej części miasta z dala od ludzi. Zatrzymali się pomiędzy garażami. Okolica wokół była wyludniona. Robert wysiadł i wyciągnął delikwenta. Właśnie wracała mu świadomość. Postawił go na nogi i pozwolił mu oprzeć się o samochód. „Czołem leszczu, poznajesz mnie?”, chłopak potrząsnął przecząco głową, „Nie znam cię człowieku”, warknął niepewnym głosem i splunął krwią. „A ja cię kurwa znam i jak widzisz, nie przepadam za tobą”, zerknął w stronę samochodu, „Ruda”, zawołał ją. Kiedy już stała obok, spojrzał na chłopaka, „A ją poznajesz?”, przytaknął. „Słyszałem, że masz jakiś problem ze słuchem i narzucasz się jej”, nie odpowiedział. „Podobno chcesz zerżnąć moją kobietę. To prawda?”. Nastąpiła chwila ciszy. „Nie wiedziałem”, powiedział po chwili słabym ledwie słyszalnym głosem. „Czego nie wiedziałeś”, Robert sięgnął dłonią za plecy. „Że to twoja laska”, chłopak spuścił oczy w ziemię.
Szybkim zdecydowanym ruchem wyjął broń i przyłożył lufę glocka w przyrodzenie przerażonego chłopaka. „Błagam”, jęknął zaskoczony. Iza zamarła, wpatrując się w broń z przerażeniem. Jaskółka również wysiadła z samochodu i stała wpatrzona bez słowa. „Nie strzelaj”, wychrypiał chłopak, który nie wiedział, czy patrzeć na swojego prześladowcę, czy w ziemię, żeby go nie drażnić. „Sam nie wiem, byłeś kurewsko nachalny”, udawał, że się nad tym zastanawia. „Jak sądzisz?”, zwrócił się do Izy, ale ...