Wynagrodzenie cierpień
Data: 13.06.2023,
Kategorie:
Sex grupowy
BDSM
stopy,
rajstopy,
Autor: Ludomil
... Wybałuszyła oczy i z niedowierzaniem patrzyła na mnie – stojącego ze sterczącym fiutem w ręku. Szybko podciągnąłem majtki i również patrzyłem na nią, nie mogąc uwierzyć, że naprawdę przyłapała mnie w takiej sytuacji. Najchętniej teraz zapadłbym się pod ziemię. Dagmara następnie spojrzała na ścianę, po której spływał mój mocz. Kiedy już dotarło do niej, co widziała, wolnym krokiem ruszyła w moim kierunku, odwracając się przy tym, by krzyknąć do Beaty:
- Beti, chodź tu! Wiesz, co twój koleżka robi u ciebie w kiblu?! Wali se konia i sika po ścianach!
Chciałem wybiec z tego domu i nie pokazywać się więcej na oczy ani Dagmarze, ani Beacie. Dagmara podeszła do mnie i popatrzyła na mnie jak na znienawidzonego psa.
- Jesteś po-je-ba-ny – wycedziła mi w twarz, mówiąc wolno jak do kogoś niespełna rozumu. Była w porównaniu do mnie tak niska, że musiała mocno zadzierać głowę, żeby patrzeć mi w oczy.
Ja cały czas nie mogłem nic powiedzieć. Coś tam bełkotałem pod nosem, ale sam nie wiedziałem co. Nagle aż się wygiąłem. Coś ścisnęło i mocno wykręciło mojego sterczącego fiuta. Spojrzałem w dół. Jego duża część wystawała spod gumki majtek, zbyt krótkich, by zakryć go w całości. Na jego trzonie zaciskała się dłoń Dagmary. Dziewczyna patrzyła mi z nienawiścią w oczy i ściskała mojego członka, co chwilę zwalniając uścisk, by zaraz znowu go ścisnąć. Patrzyłem na nią z przerażeniem i bałem się, co zaraz może zrobić. Do łazienki weszła Beata. Miała ironiczną minę, jakby nie wierzyła w ...
... to, co jej przed chwilą powiedziała Dagmara. Kiedy jednak spojrzała na nas – mnie z zakłopotaną miną i purpurową twarzą oraz Dagmarę, trzymającą mnie za wzwiedzionego fiuta – zdziwiła się tak samo jak Dagmara w chwili, kiedy tu weszła.
- Czaisz, Beti, wchodzę do łazienki, żeby zaprać tą sukienkę, i co widzę? Ludomił stoi w tym miejscu – Dagmara wskazała na mnie, znajdującego się wciąż jakieś dwa metry od sedesu. – Trzyma się za stojącego kutasa i leje po ścianie!
Mówiła to takim zszokowanym tonem, jakby opowiadała o tym, że porwali ją kosmici. Beata spojrzała na ścianę, po której spływał mój mocz, tworząc w miejscu, gdzie ściana stykała się z podłogą niewielką kałużę. Ja z kolei czułem coraz intensywniejsze ciepło rozchodzące się od krocza po całym moim ciele. Dagmara wciąż ściskała mego członka.
- Nie wiem, co on cholera robił, ale na pewno nie jest normalny... - ciągnęła Dagmara, zsuwając mi majtki i mocno ściskając moje jądra.
Aż się wygiąłem z bólu. Następnie jej dłoń wróciła na penisa.
- Wiesz co – odezwała się w końcu Beata. – Trzymałaś giry na stole, sukienka ci się podwinęła, to Ludek mógł się podniecić... Chyba się mu nie dziwisz. Więc przyszedł sobie ulżyć... - popatrzyła na mnie wymownie. – Ale nie musiałeś sikać na ścianę... - dodała z wyrzutem.
- Przepraszam... - bąknąłem. – Ale to nie tak... Nie onanizowałem się... Po prostu chciało mi się siku, a fiut mi stał – spuściłem wzrok. – A wiesz, ciężko jest się wysikać ze sterczącym... Dlatego...
- ...