See You
Data: 14.06.2023,
Kategorie:
nieznajomy,
BDSM
szantaż,
Autor: BaPe
... światło, w którym dostrzegła, że miał na sobie biały szlafrok i chyba nic więcej.
- Tam jest łazienka – wskazał dłonią – przygotuj się.
- A... a ulotki?
- Za dużo gadasz. Idź do łazienki i nie dyskutuj!
Nacisnął pilota. Z głośników dobiegły dźwięki Child in Time.
Nie zwracał uwagi na Urszulę. Napełnił kieliszek brązowym płynem i poruszał nim, wpatrując się w powstający wir.
Powolnym krokiem weszła do łazienki. Sytuacja wydawała się oczywista i nie było sensu siebie oszukiwać. Wie po co tu przyszła, ale, a może właśnie dlatego, serce podchodziło do krtani, a pod kolanami przebiegały paraliżujące skurcze, utrudniające poruszanie się. Rozebrała się i obmyła wodą, tak, aby nie uszkodzić makijażu. Ręcznika nie było!
- Proszę o ręcznik – odezwała się przez szczelinę w drzwiach.
- Leży na łóżku – weź sobie.
- Przesłoniła nagość bluzką. Dociskała ją do mokrych piersi i tak podeszła do łózka. Ręcznik był malutki. Spojrzała na Dryblasa ze zdziwieniem.
Wydawał się rozbawiony. Patrzył bezczelnie na jej mokrą nagość.
- Masz chłopaka? Zapytał, bez sensu.
- Mam
- Kochasz go?
Urszula nie odpowiedziała. Nie chciała mu powiedzieć, że jej Marcin jest niedojrzałym nieodpowiedzialnym dupkiem, którego świat ogranicza się do motoryzacji, sportu i seksu a ona Urszula toleruje to tylko dlatego, że obawia się samotności.
- Nie kochasz go – ciągnął Dryblas – mała, gdyby to był godny ciebie facet, to już by tu był. Gdyby ktoś tak potraktował moją ...
... dziewczynę, jak ja ciebie traktuję, to ja już bym mu skuł mordę. Teraz prosiłby Ciebie o przebaczenie...
- On przecież nie wie... - do oczu Urszuli napłynęły łzy...
- Nie wie, bo nawet nie odczuwałaś potrzeby, aby mu o tym powiedzieć. Wasz związek jest bez sensu i bez przyszłości. Dlaczego go oszukujesz? Zadzwoń do niego i zerwij z nim. Teraz! Zrobisz to teraz. Gdzie masz komórkę?
- W łazience.
- Przynieś!
Urszula jak w transie ruszyła do łazienki. Od dawna była świadoma, że jej Marcin to pusty dupek, u którego ona zawsze będzie na którymś tam miejscu za komputerem, piłka nożną i kumplami. Nie miała odwagi, aby zakończyć toksyczny związek. Teraz poczuła ulgę. Wysupłała telefon z torebki. Wyszła znów z łazienki, przytrzymując jedną ręką ręcznik na wysokości piersi.
Dryblas podszedł do niej i spojrzał, jakby chciał tym spojrzeniem zmusić ją do szybszego działania. Wybrała numer ale on odebrał jej telefon i rozłączył rozmowę. Rzucił telefon na łóżko.
- Zaczekaj – powiedział – jeszcze nie teraz. Nie pytając o nic pochwycił jej nagie ramiona i przesunął ją w kierunku łóżka. Przycisnął dłonią kark i zmusił do położenia się na brzuchu. Trzymała jeszcze kurczowo w jednej dłoni ręcznik. Nie widziała oprawcy, ale była pewna, że już zrzucił szlafrok. Poczuła jak wylewa na jej plecach zimny płyn. Śliski i gęsty, o zapachu gorzkich migdałów. Dłonie Dryblasa rozcierały płyn, wmasowywały go w plecy. Były szerokie i silne. Rozmasował płyn na jej pupie i udach... Było to cholernie ...