-
Jak zostać niewolnikiem swojej siostry?
Data: 19.06.2023, Kategorie: BDSM Fetysz Autor: Ammat01
... bolesne. Nadal jednak jadła śniadanie siedząc na moich plecach opierając lewą stópkę na mojej głowie Cały czas prowadziła ze mną bardzo miłą konwersację. Kiedy skończyła jeść, powiedziała. - Ciepło się robi. Może się trochę poopalamy i popływamy? Co ty na to? - Ja to chyba tylko się poopalam – odparłem. - Jak wolisz. Ja się przebieram i idę popływać. Rozłóż ręczniki i jak chcesz możesz coś zjeść i się napić. Tylko nie pij za dużo. Zostaw mi trochę wody, bo po pływaniu zawsze chce mi się pić. Wstała, zdjęła ze mnie sandałki i ściągnęła swoje ubranie. Pod spodem miała dosyć skąpy strój kąpielowy. Wyglądała wspaniale, gdyby nie to, że cały czas miałem erekcję, to pewnie dostałbym jej w momencie patrzenia na to jak się przebiera. Rzuciła ubrania na piasek i pobiegła w morze. Ja wstałem i trochę się przespacerowałem po plaży i rozciągnąłem mięśnie. Wszystko mnie bolało: szyja, barki, poobijana klatka piersiowa, mięśnie. Popatrzyłem na Anię pluskającą się w wodzie. Co za dziewczyna! Jeszcze raz postanowiłem, że zrobię wszystko, by móc być jej niewolnikiem. Rozłożyłem ręczniki i podniosłem jej ubrania z piasku. Wytrzepałem je i złożyłem w kostkę. Po tym sam położyłem się na ręczniku i napiłem się nieco wody. Nie za dużo, tak żeby większość zostawić dla mojej Bogini. I byłem znowu szczęśliwy. Ania przez kilkanaście minut pływała w morzu. Obserwowałem ją z plaży cały czas zachwycając się tym widokiem. Piękna, inteligentna, oczytana, ze wspaniałym poczuciem ...
... humoru. No i wisienka na torcie – sadystka. Przyszłość zapowiadała się ciekawie dla kogoś takiego jak ja, z wrodzoną naturą niewolnika. Moja Pani w końcu wyszła z wody. Wzięła ręcznik i stanęła mokrymi nóziami na mojej klatce piersiowej i zaczęła się wycierać. - Fajna woda. Na początku było trochę zimno, ale można się przyzwyczaić. Jesteś pewien, że nie chcesz popływać? - Jakoś zmęczony jestem – odpowiedziałem z uśmiechem. - Żałuj. Naprawdę fajnie jest popływać tak wcześnie. Ale jak chcesz. – rzuciła ręcznik na moją twarz. – Możesz wytrzeć mi nogi. Zrobiłem, jak kazała. Wytarłem jej nóżki. Żeby wytrzeć jej stopy, Ania musiała stanąć na jednej nodze, nieco się przy tym zachwiała, straciła równowagę i zsunęła na piasek. - Ostrożnie, bo się przewrócę – zaśmiała się, po czym podskoczyła i wylądowała na kolanach na mojej piersi. Uderzyła mnie leciutko w twarz. - Niedobry konik! Powinieneś bardziej dbać o to, żebym nie spadła. Teraz będę musiała cię ukarać. Podaj mi ręce. Podałem jej moje ręce. Oparła się o nie, żeby utrzymać równowagę i podskoczyła. Zagryzła dolną wargę i przykucnęła na mojej piersi. - Boli? - Tak. – odpowiedziałem. Ania przechyliła się do przodu, opierając cały ciężar ciała na paluszkach, wbijała je głęboko w moją klatkę piersiową tuż w okolicy obojczyków. Przyglądała się mojej twarzy z miną dziecka, które właśnie złapało owada do słoika i patrzy jak się będzie zachowywać. Wyglądała na zafascynowaną moim wyrazem twarzy. Miłem zaciśnięte ...