Rozpalanie cnotki cz.6
Data: 21.06.2023,
Kategorie:
BDSM
Autor: monia_be_be
Kontynuacja losów bohaterów z cyklu „Pomyłka” cz.6
Tak bardzo chciałam zobaczyć jak Krystian pieprzy Martę, że przestało mnie interesować to, co moglibyśmy robić w piwnicy firmy w sobotę. Rozmawialiśmy o tymi doszliśmy do wspólnego wniosku, że czas na nasz rewanż. Zamierzaliśmy udawać, że nas nie ma i podsłuchiwać ich zabawy.
W piątek wstaliśmy później. Seba pojechał już do firmy, a my nie mieliśmy dużo pracy, bo czekaliśmy na próbki z drukarni i odpowiedź dotyczącą złożonych wniosków. Zeszliśmy do kuchni po porannych zabawach, ale nadal w nocnej bieliźnie. Była tam Marta. Podeszliśmy do niej z dwóch stron i pocałowaliśmy jednocześnie w policzki. Potem zabraliśmy się do śniadania: nalewaliśmy herbatę i kawę, robiliśmy sobie kanapki. I rozmawialiśmy o wszystkim i niczym.
Po porannej toalecie i ubraniu się pojechałam z Marta na zakupy. Weszłyśmy też do drogerii. Zadzwonił Seba i poprosił, żebyśmy przyjechały do firmy coś skonsultować. Na takich drobnych zajęciach minął nam cały dzień. Wieczorem pomagałam jeszcze Marcie w przygotowaniach ubrania na następny dzień. Seba przed pójściem do sypialni wręczył mi paczkę, mówiąc, że to prezent, ale, żebym go otworzyła później.
W sobotę zdecydowanie wygoniłam Martę z kuchni, żeby przygotowała się na wieczór z Sebą. Zrobiłam obiad, posprzątałam i wyszliśmy z Krystianem na taras. Seba był ciekawy jak się umówiliśmy na wieczór, ale zbyliśmy go prośbą o klucze i kod do alarmu firmy. Obiecaliśmy opowiedzieć wszystko później. ...
... Kiedy zostaliśmy sami, pogasiliśmy światła w całym domu, położyliśmy się na łóżku, ale najpierw wypytywałam Krystiana o szczegóły seksu z Martą. Ciekawa byłam na przykład, czy cipka Marty smakuje jak moja, czy dochodząc zalewa się sokami. Krystian natomiast zapytał o prezent, który dostałam od Seby. Zapomniałam o nim. Wstałam i otworzyłam pudełko. To był ten wijący się wibrator. Musiałam opowiedzieć mężowi jak wypróbowywałam sprzęt z piwnicy. Hmmm, cóż, wcześniej nie było okazji, więc teraz to nadrobiłam. Kiedy mu opowiadałam, podszedł do naszej specjalnej walizki i przyniósł mi skórzane kajdanki na ręce i nogi i obrożę. Rozkazał mi założyć to i zdjąć bieliznę. Potem wyjął opaskę na oczy. Kazał mi je zasłonić, uklęknąć na podłodze i czekać. Och! Przygotowywał zabawę – niespodziankę. Czułam, że zdjął pościel z łóżka. Słyszałam, jak sięgał zabawki z walizki. Wyszedł po coś z pokoju. Uwielbiam, jak mąż bawi się moim ciałem. Nie mogłam się doczekać, aby poczuć, co wymyślił tym razem.
Kazał mi się położyć na łóżku i przypiął mnie, rozkrzyżowaną, do ramy. Gładził moje ciało dłonią, a potem czymś delikatniejszym. Piórkiem? Znienacka dostałam uderzenie po brzuchu i następne po piersiach. To ten bicz „krowi ogon”. Jego zakończenia smyrają i pieką jednocześnie. Napięłam mięśnie w oczekiwaniu na kolejne uderzenia. Nie nadeszły. Znowu gładził mnie dłonią. Powtórzył to kilka razy, uderzając w różne rejony mojego ciała. Kiedy już zaczęłam wyginać ciało pod wpływem narastającej przyjemności, ...