1) Prolog - O północy w Paryżu
Data: 25.06.2023,
Kategorie:
Trans
Tabu,
Fetysz
Autor: SexiAlice
... tego też powodu samochody są dość poobijane.
Fajnie było spacerować z facetem, który co chwila się nie rozgląda wokoło, jakby bał się że zaraz spotka go coś złego. Jean był całkowicie skupiony na mnie, czułam się doceniona, pytał co lubię, czym się interesuję, ale też opowiadał o sobie, taka normalna spokojna rozmowa. Gdy przechodziliśmy obok Moulin Rouge zapytał jaką lubię muzykę. Gdy odpowiedziałam że muzykę lat 80'tych nie mógł w to uwierzyć. No co czy to takie dziwne? Zapytał jeszcze czy lubię tańczyć. Gdy usłyszał że tak bez słowa złapał mnie za rękę i wręcz ciągnął za sobą. Przeszliśmy przez ulicę, już na czerwonym świetle. Gdy zaoponowałam usłyszałam że w Paryżu sygnalizacja świetlna nie jest po to aby nakazywać ale sugerować. Rzeczywiście coś w tym było, samochody nadal stały a ludzie przechodzili przez przejście. Weszliśmy w wąską uliczkę gdzie w bramie znajdował się pub. Wtedy Jean powiedział.
- Na pewno Ci się spodoba – był tak uradowany jakby znalazł jakiś skarb, a ja czułam że to ja nim jestem.
Weszliśmy do środka. Drzwi od wnętrza oddzielała wielka ciężka kotara. Ale za to w środku to był prawdziwy odjazd. Jakbym przeniosła się w czasie. Prawdziwy relikt przeszłości coś jak nasza Warszawska Adria. Nie było tłoku choć było sporo osób. Przy wejściu był bar w stylu lat 80-90, podświetlana podłoga po środku lokalu gdzie można było tańczyć na balkonie okalającym salę znajdowały się stoliki. Pełna kultura, bez tłoku i przepychanek. Jean poprosił o stolik ...
... dla dwojga. Kurtki zostawiliśmy w szatni przy wejściu. Kelner zaprowadził nas do stolika. Jean zamówił wino czerwone wytrawne, nie wiem jakie ale mi smakowało. Siedząc i popijając chwilę kontynuowaliśmy rozmowę. Wtedy to przyznał mi się że obserwuje mnie już od dawna. Niedawno był w Polsce i próbował się ze mną umówić. Ale jak to stwierdził szybciej dostał by się na audiencję do papieża. Choć jak to powiedział – rozumiem że do takiego anioła ustawia się kolejka.
Wzięłam go za rękę i pociągnęłam na parkiet. Uwielbiam disco, ta muzyka jest taka lekka że gdy do niej tańczę to czuję się jak piórko, zapominam o całym świecie i jego troskach. Jean okazał się niezłym tancerzem. Poza tym przy nas pojawiło się jeszcze kilku ciekawych facetów ale to Jean był tym, który miał moje względy tego wieczoru. Gdy zagrali wolną balladę, przytuliłam się do niego, lekko pocałowałam w usta – miał olbrzymie wargi a jakie słodkie.
- Dzisiaj jesteś moim Jasiem, bo tak brzmi twoje imię po polsku – powiedziałam patrząc mu prosto w jego wielkie biało czarne oczy.
Tak przytuleni tańczyliśmy jeszcze chwilę, ale że ze mnie niespokojny duch chwyciłam Jaśka za rękę i powiedziałam - obiecałeś mi ciekawy spacer więc chodźmy dalej zwiedzać.
Jasiek poddał się mojej woli natychmiast. Bez słowa wyszliśmy znowu na miasto.
Uliczki Montmartre nocą robią wrażenie. Przyćmione światło latarni sprawia że można poczuć się jak w całkiem innym mieście. Późna pora i lekkie przymglenie powietrza po ciepłym dniu ...