Przypadek Michała cz.XV
Data: 03.07.2023,
Kategorie:
Hardcore,
Laski
Oral
Autor: Iks
... powód mojego pojawienia się tutaj właśnie mnie dostrzegł.
- Święty Barabaszu, Michał to ty czy mi coś się na oczy rzuciło? - ryknął wesoło Chrobry.
- To ja. Cześć Marcin. - Nigdy nie zwracałem się do niego inaczej niż imieniem. Czułem, że podoba mu się ta forma. - Sprawę mam, ale chyba ci...
- Daj spokój! Jak ty masz sprawę do mnie, to znaczy, że mamy wydarzenie roku - oznajmił młody przestępca, klepiąc panny w tyłki, by zostawiły go ze mną. - Macie kasę dziewczyny i czekajcie. Chcę żebyście były trzeźwe i pachnące. To nie potrwa chyba długo? - Zerknął na mnie, wydzielając kasę towarzyszkom.
- To zależy od ciebie - stwierdziłem, myśląc jak zareaguje na moją propozycję. - Raczej nie zmarnuję ci randki.
Obydwie dziewczyny oddaliły się zadowolone. Miały sporo gotówki w rękach i zapowiedź dalszego zarobku.
- Acha, bawimy się w sensacyjne teksty - Mrugnął łobuzersko Chrobry, robiąc mi miejsce obok siebie. - Daj spokój Michał z dramaturgią i wyłuszczaj sprawę!
- Mam problem, o którego jestem za cienki - zacząłem niepewnie. - Pomyślałem, że może pomógłbyś mi to zorganizować.
- Wciąż mam u ciebie dług młody, więc jeśli da się to zrobić, to czemu nie - Zaciekawił się Chrobry. - Mów, o co chodzi!
Nie bawiąc się w niepotrzebne szczegóły i zdradzanie personaliów opowiedziałem Marcinowi o aferze z politykami, kończąc pomysłem z przynętą i szantażem.
- Ty żartujesz czy poważnie mówisz? Nie wyglądasz na pijanego, więc może się naćpałeś? - Twarz Chrobrego ...
... zrobiła się poważna i groźna. - Młody, masz zajoba czy wyobraźnia płata ci figle? Coś ty kurwa, wymyślił?
- Czyli mówisz "nie"?
- Czyli pytam, co z tobą? Ktoś cię na mnie nasłał czy jest tu gdzieś ukryta kamera? - Oczami wyobraźni widziałem swoją twarz przemieloną potężnymi ciosami Marcina.
- Nie ma żadnych prowokacji. To czysta prawda i rozumiem, że niedowierzasz temu co słyszysz, ale jeśli nie ty, to nikt mi nie pomoże - oznajmiłem, starając się być spokojnym.
- Kurwa! Michał w coś ty się wpierdolił? - Chrobry wymruczał cicho. - Jeśli to rzeczywiście prawda, to masz wyjebane! To są politycy, rozumiesz! Najgorsze ścierwo świata. Ludzie bez sumienia i zahamowań! Chcesz mnie utopić w szambie?!
- Marcin, zanim mnie odeślesz z profilaktycznym guzem na łbie do domu... - Postanowiłem wyciągnąć asa z rękawa. - ...pozwól, że zdradzę ci jedno nazwisko. Banaś, a konkretniej - Lucjan Banaś.
Uderzenie było celne. Skończył się opierdol, nastała cisza. Niedwuznaczna, ciężko zalegająca w powietrzu.
- Tu mnie masz młody. I dobrze o tym wiedziałeś, przychodząc tutaj - Marcin pogroził mi palcem. - Brzydko się zabawiasz, ale obłudą by było, gdybym to ja cię pouczał. Ok. Zdradź trochę więcej szczegółów! Co takiego brzydkiego robi mój "ulubiony" radny?
Chcąc nie chcąc, musiałem powiedzieć więcej. Oczywiście, unikałem imion oraz nazwisk dziewczyn i nauczycielki, ale szkolny objazdowy burdelik przestał być tajemnicą dla kolejnej osoby.
- Żeby nie to, że rzecz ma swoje korzenie ...