Eliza cz.3
Data: 12.07.2023,
Kategorie:
Lesbijki
Autor: ulsterka
8.06.2015, poniedziałek.
Jak burza wpadłam do pracy pół godziny przed czasem, aby mieć pewność, że będę przed Elizą. Po chwili zajrzał szef.
- O, już je…steś - przerwał – co wy z tymi fryzurami macie, jak pragnę zdrowia? – zapytał.
- Cieszę się, że szef zauważył, lato idzie i lepiej trochę wylinieć, przynajmniej na karku – przytomnie odpowiedziałam.
- No tak, no tak…, przyjdź do mnie o dziewiątej. Mam zamiar przyjąć nowego i chciałbym, żebyś przejrzała jego papiery.
- Jasne – odpowiedziałam kiedy zamykał za sobą drzwi.
Poszłam do toalety nabrać wody do czajnika, przez chwilę rozmawiałam na korytarzu
z jakimś nowym o dodatku rodzinnym, a kiedy wróciłam do pokoju Eliza już była i sypała kawę do kubków. Zamurowało ją na mój widok, mnie na jej również. Po chwili zamknęłam za sobą drzwi, podeszłam do Elizy i króciutko ją pocałowałam.
- Pięknie wyglądasz – powiedziała – jak ty to zrobiłaś w niedzielę?
- Dzięki, to tak tylko…, żeby nie przeszkadzały… - nie musiałam kończyć i obie się roześmiałyśmy. Opowiedziałam jej o całej akcji z Dawidem.
- To fantastycznie – skwitowała - właśnie się domyśliłam, że poszłaś po wodę i szykowałam kawę – usłyszałam i dotarło do mnie, że ciągle stoję z czajnikiem w ręce.
- Nawet nie wiesz, jak szałowo wyglądasz – powiedziałam odkładając czajnik. Miała na sobie te swoje sandałki, te swoje dżinsy do połowy łydek i dobrała do tego błękitny, cienki sweterek z angory, pod którym było czasami widać błękitny stanik. Jej ...
... śliczne, srebrne paznokcie cudownie pasowały do tych błękitów i czarnych sandałków.
- Założę się, że majteeeczki też ma paani błękiiitne – zaczęłam z wyuzdaniem w głosie.
- Maam – w tym samym stylu odpowiedziała Eliza.
- I, oczywiście, chce mi je paani pokaaazać? – ciągnęłam dalej.
- Taaak – Eliza powiedziała to opierając się o biurko z lewą nogą zgiętą w kolanie wysuwając przy tym biust w moją stronę. Nie musiała tego robić – sam jej uśmiech mnie rozwalał.
- Może dość, bo się zaraz na ciebie rzucę – powiedziałam i zalałam obie kawy. Rozsiadłyśmy się przy swoich biurkach, włączyłyśmy komputery i zawaliłyśmy się papierami. Po chwili zsunęłam but ze swojej nogi, przysunęłam się fotelem na kółkach bliżej biurka aby dosięgnąć i na ślepo zaczęłam stopą szukać stopy Elizy. Kiedy po chwili znalazłam, położyłam swoją
na jej stopie i delikatnie masowałam. Patrzyła się na mnie z uśmiechem pół minuty i oparła brodę o swoje złączone dłonie.
- Dorota, chcesz, żebym resztę dnia chodziła po firmie z mokrą plamą między nogami? – zapytała.
- Oj tam, oj tam – odpowiedziałam i założyłam but z powrotem – miałam iść do szefa
o dziewiątej – powiedziałam, wstałam podeszłam do Elizy, pocałowałam ją w usta i wyszłam.
Szef nowego jednak przyjął, więc z kupką dokumentów wróciłam do pokoju. Eliza popatrzyła się na mnie.
- Co to? – zapytała.
- Nowa teczka do zrobienia dla nowego – odpowiedziałam udając ponurą minę.
Rzuciłam papiery do kuwety, odsunęłam fotel i ...