Oni
Data: 20.07.2023,
Kategorie:
Masturbacja
Podglądanie
Sex grupowy
Autor: Arthur7228
... czas dobry seks. Ktoś będzie ją miał, a ona jego. Sięgnie po mężczyznę, lub da się zerwać, jak dojrzałe jabłko w sadzie. W jakiś niezrozumiały, masochistyczny sposób podniecało go to, ale też szczerze przerażało. Trudne, choć nie niemożliwe do wyobrażenia. Bolesne, a jednak nieuniknione.
Wszedł w nią. Zrobił to mocno, wyginając się do tyłu. Teraz widział ją całą, leżącą przed nim, z naprężonymi piersiami, rozchylonymi szeroko nogami, które ocierały się o jego biodra. Płonęła. Wyjął go i uderzył ponownie, jeszcze mocniej. Tylko raz dotknęła dłonią łechtaczki i spazm orgazmu wstrząsnął jej ciałem. Zamknęła oczy, unosząc w górę swoje ciało. Nie przerywał jej rżnąć. To było mocne, na granicy brutalności prawdziwe pieprzenie. Dodatkowo stymulowała się ręką. Raz za razem jej skórę przeszywał dreszcz kolejnych orgazmów. On nie przerywał. Czuł w dole rosnącą temperaturę. Czuł, że długo nie wytrzyma, że za chwile da ujście nagromadzonej w sobie buzującej energii. Ona ponownie zagryzła wargi i jęknęła od wewnętrznego wstrząsu, jaki ją właśnie usidlił Zbliżyli się ustami. Ich języki ...
... się splotły. To był ten słodki, delikatny smak i dotyk. Jeszcze jedno pchnięcie i fala gorąca przelała się po jego ciele. Ciśnienie wzrosło do granic wytrzymałości i uwolniło strumień nasienia, który wypływał do jej pochwy tłoczony z niepowstrzymaną siłą. Ruszał biodrami, a z jego penisa, co rusz wytryskiwała kolejna erupcja spermy. Krzyknął. Zawsze to robił, kiedy dochodził. Cały się naprężał, jakby dusza chciał go opuścić i rozpaczliwie przebijała się przez skórę. Na chwilę cały zesztywniał, a potem wtulił się w nią i roześmiał. Uwielbiała te jego orgazmy i to jak na nie reaguje. Zawsze rozczulał ją ten śmiech.
Naprawdę to zrobili.
Drzwi mieszkania się zamknęły. Nie trzeba było przekręcać klucza. Po prostu się zatrzaskiwały. Chciała coś powiedzieć, ale nie wiedziała, co. Bała się wydobyć z siebie, choć słowo. On milczał. Zatrzymali się przy samochodzie. Wsiedli i ruszyli. Odwiózł ją na parking, z którego zabrał ją kilka godzin wcześniej. Nikt nic nie mówił. Już chciała wysiadać, kiedy się w końcu odezwał.
- Teraz twoja kolej...
Zamknęła drzwi. Odjechał.
Koniec