1. Lusterko cz.2


    Data: 24.07.2023, Kategorie: Dojrzałe Fetysz Sex grupowy Autor: tropania

    ... zacząłem lizać mokrą plamę na majtkach mamy. Przypomniałem sobie przy okazji jak wygrzebywałem z kosza na pranie majtki mamy i wysysałem z nich żółtą i sztywną plamkę. Wtedy to był cudowny smak, ale teraz był świeży i cudowniejszy. Zobaczyłem wielokrotnie widziane wcześniej futerko – tak, podglądałem mamę przez kratkę w drzwiach. Teraz zamiast wielkiego i gęstego futra było przystrzyżone futerko na długość jednego centymetra, pachwiny były wygolone, ale to była konieczność aby się pokazać w bikini na greckiej plaży. Rzuciłem majtki na fotel pasażera i dopadłem ustami do pachwiny policzkiem masując sztywną już łechtaczkę. Po kilkunastu sekundach dorwałem się językiem do łechtaczki zlizując przy okazji soczek wypływający z pochwy. Smakował i pachniał niewyobrażalnie. Mama co chwilę ściskała mi na moment udami głowę i dociskała ją do krocza. Nie krzyczała, przez szum wiatru w rosnących wzdłuż drogi topoli słyszałem tylko ciche westchnienia. „No nie, przecież muszę zrobić jej dobrze.” – pomyślałem, oblizałem palec wskazujący i środkowy i wsunąłem je powolutku do mokrusieńkiej pochwy. Dopiero teraz, czując skurcze pochwy na swoich palcach, dotarło do mnie, że mama ma orgazmy co minutę. Uspokoiłem się tym odkryciem, ale zastanawiałem się dlaczego jest taka cicha w porównaniu do wrzasków ciotki Magdy.
    
    - Kochanie, dość – usłyszałem – dokończymy w domu – powiedziała mama i usiadła. Przytuliła mnie do siebie i pocałowała w mokre od soczku usta.
    
    - Cudowny jesteś, Magda pisała ...
    ... prawdę – powiedziała – jedź – dodała.
    
    - Masz wielką plamę na sukience – powiedziałem – na pupie konkretnie – dodałem.
    
    Mama wysiadła z samochodu i się pobieżnie obejrzała. Poszła do bagażnika. Z walizki wyciągnęła wodę mineralną i się nią oblała. Teraz była cała mokra.
    
    - Najwyżej będzie na ciebie, że nie umiesz jeździć i idiotycznie hamujesz – powiedziała, a ja byłem pod wrażeniem jej pomysłu.
    
    Ogarnęliśmy się jakoś, mama schowała majtki do torebki, odpaliłem silnik, zawróciłem w stronę normalnego asfaltu i za kilka minut byliśmy pod domem. Wysiedliśmy, wziąłem walizkę z bagażnika i napatoczyła się sąsiadka.
    
    - Cześć Ania, co się stało? – zapytała patrząc na mokrą sukienkę mamy.
    
    - Dzień dobry – odpowiedziałem – trochę gwałtownie musiałem hamować i mama wylała wodę mineralną, dobrze, że to nie była kawa – odpowiedziałem za mamę.
    
    Weszliśmy do domu. Mama zamknęła za nami drzwi i szaleńczo zaczęła mnie całować przytulając się do mnie mokrą sukienką.
    
    - Przestańcie się tam miziać i chodźcie na górę – zawołała ciotka patrząc na nas ze szczytu schodów.
    
    Mama zdjęła sandałki i boso poszła na piętro a ja za nią wpatrując się w jej stopy.
    
    - Co się stało? – zapytała ciotka widząc mokrą sukienkę mamy.
    
    - Oblałam się wodą mineralną żeby ukryć mokrą plamę na dupie – odpowiedziała mama, a ciotka Magda od razu obróciła moją mamę i obejrzała plamę.
    
    - Gdzie wyście zdążyli to zrobić? Dobrze było? – zapytała.
    
    - Cudownie, przestań gadać, idę się ogarnąć i za pięć ...
«1...3456»