1. Łukasz


    Data: 27.07.2023, Kategorie: wieczór kawalerski, Geje toaleta, Autor: Łukasz

    ... pod twarz wielgachnego kutasa. Ssij! - powiedział głośnym i stanowczym tonem, aż mnie ciarki przeszły. Ale poczułem jak mój fiut obudził się w majtkach podkręcony całą sytuacją. W sumie nie wyglądało to źle. Fajny chłopak, stoi przede mną z zajebistym kawałkiem mięsa i chce żebym mu zrobił to, co dotychczas robiły mi tylko dziewczyny...
    
    Jedną ręką wziąłem w rękę jego nabrzmiałego chuja, a drugą objąłem jego jądra. Były wielkie i chyba od dawna nie opróżniane... Zacząłem walić mu konia i masować jajka. Na początku mruknął z zadowolenia, ale zaraz powtórzył - SSIJ! Nie powiem, podjarała mnie cała ta sytuacja. Zassałem mu chuja najmocniej jak mogłem. Ssałem i miętoliłem językiem jego wielkiego kutasa jednocześnie masując mu jajka. O TAK - szepnął. A ja w ustach poczułem smak jego moczu zmieszanego z... jego spermą obficie wyciekającą z kutasa i zwiastującą obfity koniec... Obrabiałem mu pałę tak jak najlepiej umiałem, ale on się tak podniecił, że zaczął mnie jebać w usta. Siedział na kiblu, a on stojąc przede mną ze spuszczonymi portkami ruchał mnie w usta!!!
    
    Myślałem że się uduszę jak trzymał mnie za włosy i posuwał. Wtem, do kibla weszło napranych totalnie trzech wesołków i zaczęli lać. Widziałem ich przez szklane drzwi podczas, gdy gość jebał mnie tak, jak ja nigdy żadnej laski! Nie miałem wyjścia tylko ...
    ... zrobić mu dobrze, więc masowałem włochate jajka i mocno zaciskałem usta na jego pałce rozdziewiczającej moje gardło. I nagle stało się - on zawył cichutko i wcisnął mi kutasa po same jaja, a ja poczułem jak usta wypełnia mi gorąca fala jego spermy. Było jej tyle, że nie mogłem jej pomieścić razem z jego kutasem, ale na szczęście cofnął się trochę targany konwulsjami i dalej strzelał mi w gębę swoimi plemnikami.
    
    Nigdy w życiu nie czułem takiego spełnienia... Mój kutas był napalony do granic możliwości. Oblizałem mu go całego i kilkoma szybkimi ruchami wypolerowałem na błysk. Uśmiechnął się i... spoliczkował mnie swoim chujem raz w lewy policzek raz w prawy! Podciągnął spodnie, położył palec na ustach i wskazał na wesołą gromadkę przy pisuarach.
    
    Odwrócił się i wyszedł z kabiny, zostawiając mnie całkowicie roztrzęsionego, napalonego, wyjebanego w usta i - czego jeszcze nie wiedziałem - z resztkami spermy na twarzy. Wciąż siedząc oparłem się głową o ścianę, próbując dojść do siebie. Wtem, jeden z tej trójki, obracając się od pisuaru, zobaczył mnie w otwartych drzwiach. Odruchowo przejechałam dłonią po ustach, żeby sprawdzić, czy nic nie zostało i poczułem chropowatą zaschniętą masę w okół ust... Zmroziło mnie przerażenie. On tylko uśmiechnął się do mnie, wszedł do kabiny i ledwie
    
    szeptem zawołał - Chłopaki... 
«123»