Sasiadka w potrzebie VII (Randka)
Data: 31.07.2023,
Kategorie:
Mamuśki
Autor: Adam
Czwartkowe popołudnie i wieczór zapowiadały się spokojnie, w te dni w roku akademickim był zawsze duży ruch ze względu na duże zniżki dla studentów, jednak teraz w okresie wakacyjnym, praktycznie nic się nie działo i o północy zwykle zamykaliśmy knajpę. Po spotkaniu z Patką, byłem w pełni zadowolony i spełniony. Czwartek minął już bez ekscesów, wróciłem o 1 w nocy i poszedłem spać. Przydał mi się odpoczynek. W piątek na prośbę kolegi zamieniłem się z nim na dyżury więc pracowałem od 12 do 20, pierwszy raz od dawna mając wolny piątkowy wieczór. Od razu pomyślałem o całonocnym spotkaniu z Patrycją. Napisałem sms-a:„hej, co tam słychać? Mam dziś wolny wieczór jakbyś się nudziła:)” - już w myślach się napalałemW odpowiedzi otrzymałem zdjęcie pola namiotowego, po brzeg wypełnionymi ludźmi, widoczną w oddali scenę i podpis: „my na festiwalu”Hmm... nic nie mówiła – złapałem się na tym, że zaczynam myśleć o Patrycji jak o własnej dziewczynie, co było skrajnie głupie, to tylko gówniara, która się ze mną przez chwilę stuka. Jednak myśl o tym, że z nią mogę spełnić wszystkie fantazje, podniecała mnie, czyżby to był początek zauroczenia się? Zastanawiałem się, co tam będzie robić, z kim się ruchać, zaczęło mi to doskwierać.Jak wychodziłem do pracy drzwi sąsiadki uchyliły się, Magda wyjrzała z uśmiechem:„Cześć sąsiad, chciałam tylko zapytać czy jak byłam na dyżurze to nic się działo złego, córka była grzeczna?”„Tak, wszystko w porządku, niczego niepokojącego nie zauważyłem” - skłamałem ...
... z uśmiechem wspominając ostatnie 2 dni.„Pracujesz dziś?” zapytała„Tak, ale tylko do 20 na szczęście, więc nie jest źle” - odpowiedziałemJeśli nie masz nic ciekawego w planach, to może wpadniesz na winko i jakąś kolację, młoda dziś jedzie do ojca na weekend” zaproponowała trochę się przy tym czerwieniąc„Pewnie, bardzo chętnie, nie mam planów, miałem pracować ale kolega spontanicznie poprosił o zamianę, to co? Około 21? Przyniosę winko” - ucieszyłem się„Tak, 21 brzmi super, nic nie przynoś dostałam od pacjentki bardzo dobre portugalskie wino, może go spróbujemy?„Jasne, nie mogę się doczekać” - odparłem z nieukrywanym zadowoleniem.Pomyślałem, że po tych szaleństwach z małolatami, przyda mi się spokojny, stabilny seks z czterdziestką. Praca minęła dość szybko, chwilę po 20 byłem w domu. Dokładny prysznic, depilacja, mimo wszystko zabrałem winko, włożyłem nawet jakąś lepszą koszulę i zapukałem do drzwi.Otworzyła mi zupełnie inna Magda niż ta, którą znałem na co dzień. Uśmiechnęła się i zaprosiła skinieniem głowy. Wyglądała obłędnie. Miała delikatny ale jednocześnie widoczny makijaż, ładnie podkreślone niebieskie oczy, lekko pofalowane, rozpuszczone włosy, których kolor zmienił się na jaśniejszy blond, a one same zyskały na objętości, opadając na ramiona. Miała na sobie wieczorową, obcisłą sukienkę do połowy ud w kolorze bardzo ciemnego bordo. Dekolt wycięty w idealnych proporcjach podkreślał średniej wielkości piersi. Na nogach czarne pończochy, których koronkowe wykończenie od ...