1. Taka sobie zwyczajność


    Data: 01.08.2023, Kategorie: Romantyczne kochanek, Autor: MarySue

    ... i znów mnie dopada – tym razem wchodzi od razu głęboko, bez ceregieli, i natychmiast podejmuje przerwany rytm.
    
    Znów zaczynam się zaciskać wokół niego, czuję zapowiedź kolejnego orgazmu.
    
    - Wiesz, że to uwielbiam - szepcze mi do ucha. - Jak tak wibrujesz, jak tak ściskasz mojego fiuta.
    
    Drżę. Lubię kiedy do mnie mówi, lubię kiedy jest wulgarny.
    
    - Lubisz mi sprawiać przyjemność? - pytam zadyszanym głosem.
    
    - Lubię – mruczy. - Zwłaszcza że sprawiam tez przyjemność sobie.
    
    I wtedy przyśpiesza.
    
    Wie, że zaraz ogarnie mnie kolejny szczyt, i chce żeby był jeszcze intensywniejszy.
    
    Wariuje pod nim, gryzę i całuję każdy kawałek skóry do którego mam dostęp, wplatam palce w jego włosy, dyszę ciężko, zaciągam się głęboko jego zapachem.
    
    Szaleństwo we mnie narasta aż do całkowitej utraty kontroli, piszczę z zachwytu, powtarzam w kółko jak bardzo kocham jego kutasa, jak bardzo lubię, kiedy mnie tak pieprzy, błagam żeby nie przestawał. Aż nie jestem w stanie wymówić jednego składnego słowa i tylko płaczę, zaciskając dłonie na jego pośladkach, a cały świat wokół mnie wiruje.
    
    Leżę pod nim, z roztrzepotanym sercem, cała rozedrgana. Wymęczona, spocona, czuję, że jemu jeszcze daleko do końca. Wpatruje się we mnie intensywnie, w bezruchu.
    
    A potem zaczyna pomalutku krążyć biodrami, rozpychając mnie i naciągając wokół swojego penisa.
    
    Wzdycham z przyjemności.
    
    - Niesamowity jesteś, wiesz? - mówię, a on się uśmiecha.
    
    W tym konkretnym momencie kocham go jak nikogo ...
    ... na świecie, każdy malutki kawałeczek, każdy centymetr jego skóry. Nie powiem mu tego, za Chiny Ludowe! Zwłaszcza że gdy on ze mnie wyjdzie, a ja całkiem ochłonę, z mojego zakochania zostanie całkiem niewiele.
    
    Unosi się lekko na łokciach i przygląda się moim piersiom. Wykonuje teraz powolne, głębokie pchnięcia, i obserwuje, jak moje piersi falują przy tym ruchu.
    
    Żeby sprawić mu jeszcze więcej przyjemności – a przy okazji i sobie – biorę obie piersi w dłonie i zaczynam się nimi bawić. Pochyla głowę, i usiłuje chwycić zębami sutek. Gdy czuję pieszczotę jego zębów i języka znów zaczynam się zbliżać do szczytu. Ciężko dysząc błagam o więcej, używając słów których w normalnym życiu nie byłabym w stanie wymówić. Ale teraz nic nie jest normalne, teraz liczy się tylko on, jego ciało, jego kutas w mojej cipce, i moja rozkosz...
    
    Tym razem orgazm trwa wydawałoby się w nieskończoność.
    
    Trzęsę się cała, wszystkie mięśnie mam roztrzęsione jak galaretka.
    
    Zsuwa się ze mnie i kładzie obok, jedna ręką łagodnie przeczesuje moje włosy.
    
    - Jak się pani czuje? - pyta.
    
    - Jak po trzęsieniu ziemi – odpowiadam.
    
    Śmieje się cicho.
    
    - Czy miałaby pani siłę posmyrać piersiami mojego penisa? - pyta, a ja jakimś cudem odnajduję w sobie nowe pokłady energii, klękam nad nim, i delikatnie przesuwam piersiami po jego podbrzuszu.
    
    Sięga po oliwkę do masażu, stojąca na stoliku koło łóżka, i rozciera ją na moich piersiach.
    
    Naprawdę, nie wiem, któremu z nas sprawia tym większą frajdę. ...