Nowa rodzina Moniki
Data: 03.08.2023,
Kategorie:
Incest
Mamuśki
delikatnie,
Autor: latarnia_morska
... pocałunek syna. To był pocałunek Mężczyzny, pożądającego Kobiety. Taki sam, jak poprzedniego poranka. Mówił wszystko o uczuciu chłopca, jego żądzy i pragnieniach. Monika bezwiednie odpowiedziała na to wezwanie. Ich języki splotły się w tańcu miłości.
Kobieta czuła, jakby w jej głowie wybuchła bomba. Żądza, dotychczas ukryta, tłumiona, doszła z całą mocą do głosu. Jej ciało płonęło. Tak, wiedziała, że to jest złe, ale pragnęła tego młodego ciała. Nie mogła dalej tego ukrywać, nie mogła tamować uczuć, które nią szarpały... Ułożony przez nią plan rozmowy z synem rozsypał się na drobne kawałki...
Oderwała się od ust syna i spojrzała w dół. Członek Piotra ponownie był wyprężony w erekcji, dobitnie potwierdzając jego poprzednie słowa. Leżąc na boku obok Piotra wyciągnęła dłoń i dotknęła penisa. Był taki gorący, taki rozpalony. Czuła też soki wyciekające z jej muszelki, wilgoć przesiąkającą przez bieliznę, na uda. Delikatnie zaczęła poruszać członkiem.
- Onanizowałeś się... Tak? - szepnęła.
Piotr zamknął oczy, skinął głową.
- Lubisz tak? Chcesz, żebym to zrobiła?
- Taaak... taaakk... - odpowiedział jej cichy jęk.
Ostatni raz dotykała męskiego penisa piętnaście lat temu. Teraz, po tylu latach, czuł go znowu. Kiedyś uwielbiała to uczucie, uwielbiała pieścić w ten sposób Marka. Zapomniała się całkowicie. Była coraz bardziej rozpalona. Jej dłoń poruszała się coraz szybciej. Czuła, jak zaczyna drgać w jej ręku, czuła pod palcami, jak na główce członka pojawiają ...
... się pierwsze krople wilgoci.
- Aaaach Moni... Mamooo... Zaraz, zaraz... Będę miał... - wyszeptał Piotr.
- Zrób to... zrób to... tryśnij.....
Ruchy ręki były coraz szybsze. Penis, cały czerwony, pulsował.
- Ooooch...... - krzyknął chłopiec.
Białe strugi nasienia trysnęły wysoko, opadając na brzuch Piotra, rękę Moniki, jej getry i pościel. Kobieta ścisnęła mocno członka, czując jak życiodajna maź przesuwa się wewnątrz prącia, jak wypływa kolejnymi falami na zewnątrz, na jej rękę. Trzymała penis syna dopóki nie uspokoił się i nie przestał drgać. Spojrzała w oczy Piotra. Patrzył na nią zamglonym wzrokiem, wypełnionym miłością.
- Tego chciałeś? Dobrze Ci było?
- Tak... tak Mamo... - Piotr oddychał głęboko.
Monika poczuła, że dłużej już nie wytrzyma. Jej ciało pragnęło pieszczot. Musiała to z siebie wyrzucić.
- Piotr... Proszę... Nie nazywaj mnie mamą... Teraz chcę, abyś mówił mi po imieniu... Nie przypominaj mi o tym, że nie powinniśmy... Ja też...
- Kocham Cię Moniko! - przerwał jej syn.
Uniósł rękę i dotknął jej piersi. Poczuła przez materiał swetra jego dłoń. Ten dotyk... Zaczął ją delikatnie masować. Czuła, jak jej sutki wyprężają się. Uniosła dłoń, lepką od nasienia i przysunęła do twarzy. Poczuła ostry, podniecający zapach. Tak dawno go nie czuła. Tak bardzo jej go brakowało. Wysunęła język i polizała dłoń. Smak nasienia... Lekko słonawy, trochę piekący...
- Twoje nasienie jest cudowne - szepnęła.
Dłoń Piotra pieściła jej piersi coraz ...