Nowa rodzina Moniki
Data: 03.08.2023,
Kategorie:
Incest
Mamuśki
delikatnie,
Autor: latarnia_morska
... zauważyła, że drzwi do pokoju Piotra są niedomknięte. Przyćmione światło padało na korytarz. Stanęła przy uchylonych drzwiach. Komputer w pokoju był wyłączony. Piotra przy nim nie było.
- Aaach... - usłyszała cichy jęk.
Uchyliła drzwi i zajrzała. Stanęła jak zamurowana.
Piotr leżał na łóżku, tyłem do drzwi. Nie widział jej. Był nagi. Prawą ręką pieścił swojego wyprężonego członka, a w lewej... W lewej ręce trzymał zdjęcie MONIKI. Wpatrywał się w nie intensywnie, palcami prawej dłoni masturbując się coraz mocniej.
- Aaaach... aaaa... Moni... aach... Mamooo... - usłyszała oniemiała kobieta.
Szok, oburzenie, przerażenie i... podniecenie. Te uczucia szarpały nią do głębi. Chciała wejść, krzyczeć, przerwać to widowisko, ale nie mogła. Stała jak sparaliżowana wpatrując się w syna i jej zdjęcie w jego ręku.
- Aaach... taaak... Monika... chcę Ciebieee... Chcęęę... Chcęęę w Ciebie... trysnąć... Aaaaaa....
Ruchy ręki były coraz szybsze, coraz intensywniejsze. Penis Piotra był taki duży, taki czerwony. Monika poczuła, że znów robi się wilgotna, że gdzieś głęboko w jej podbrzuszu rodzi się rozkosz. To co widziała przerażało ją, a jednocześnie tak bardzo podniecało...
- Aaaaa... Mamooo... Kocham Cię... Aaaaaaa....
Fontanna białego nasienia trysnęła z penisa Piotra wprost na jego nagi brzuch. Spermy było tak dużo, że zaczęła spływać po bokach, skapując na pościel. Chłopiec zamknął oczy, ciężko oddychał. Wreszcie przyłożył do ust zdjęcie Moniki i pocałował.
- ...
... Kocham Cię Mamo. Kocham Cię Moniko. Śpij słodko - mówiąc te słowa włożył zdjęcie matki pod poduszkę.
Monika cofnęła się w ostatniej chwili na korytarz. Mało brakowało, a syn by ją zauważył. Szybko zeszła po schodach na dół. Usłyszała, jak Piotr wchodzi do łazienki, jak odkręca wodę w wannie. Wiedziała, że właśnie zmywa ze swojego ciała nasienie, życiodajną maź, którą poświęcił JEJ.
Oparła się o ścianę. Ciężko oddychała, patrząc przed siebie pustym wzrokiem. Teraz zrozumiała poranne wydarzenia, wypowiedzi syna podczas wieczornej rozmowy. Nie było żadnej Karoliny. Nigdy nie istniała. Piotr pragnął tylko jednej kobiety. Tylko jednej.... I to ją, wcale nie przez pomyłkę, całował rano tak namiętnie... A ona odpowiedziała na pocałunek...
Czuła mętlik w głowie. Jej świadomość odrzucała myśl o tym, że mogłaby z synem... Wiedziała doskonale, że to jest złe, że kazirodztwo jest społecznie piętnowane. Z drugiej jednak strony... sama też czuła podniecenie. Podświadomie chciała tego... Dotychczas był tylko jeden mężczyzna w jej życiu, jej Marek. A teraz Piotr, jej syn, tak podobny do ojca... Kochała go najbardziej na świecie i czuła, że ta miłość, dotychczas matczyna, przeradza się w coś zupełnie nowego. Pragnęła Piotra jako mężczyznę. Pragnęła i odrzucała to uczucie od siebie... Musiała coś z tym zrobić. Czuła, że dłużej tego nie wytrzyma.
Zgasiła światła na parterze i poszła do swojego pokoju. Nie chciało jej się dzisiaj myć, zrobi to rano. Leżąc na łóżku, skulona w pozycji ...