Nowa rodzina Moniki
Data: 03.08.2023,
Kategorie:
Incest
Mamuśki
delikatnie,
Autor: latarnia_morska
... embrionalnej, usiłowała uspokoić gonitwę myśli. Wciąż jednak widziała przed oczami penis Piotra, słyszała jego słowa wypowiadane do fotografii. Jej ciało było tak rozpalone. Podniecenie walczyło ze zdrowym rozsądkiem. To był jej syn! Jej mężczyzna?!
Odruchowo wsunęła dłoń pomiędzy uda. Jej bielizna była całkiem mokra. Soki wyciekały ze środka. Zaczęła pieścić swoją muszelkę. Coraz szybciej, szybciej... Palce odruchowo wsunęły się do środka. Jeden, drugi, trzeci... Widziała penisa Piotra, to on teraz ją brał, on w nią wchodził... Była coraz bardziej rozpalona... Coraz mocniej, szybciej, głębiej...
"Chcęęę w Ciebie... trysnąć..." - te słowa odbijały się echem w jej głowie.
- Aaach... Piotruś, Pioootr - jęknęła.
Rozkosz była jeszcze silniejsza niż rano. Monika jęcząc wiła się po pościeli, aż wreszcie znieruchomiała z palcami wsuniętymi głęboko w pochwę. Fale rozkoszy przepływały przez jej ciało. Orgazm zawładnął całym jej ciałem. Nieomal straciła przytomność. Oczami wyobraźni widziała strugi nasienia tryskające z członka Piotra, wlewające się w jej wnętrze... Tak, tego chciała, tego się bała...
Pieszczoty pozwoliły jej się uspokoić. Wkrótce, zmęczona przeżyciami, usnęła w ubraniu na łóżku.
PI¡TEK, WIECZÓR
Monika przez cały dzień nie mogła się na niczym skupić. Owszem, była w pracy, w banku, obsługiwała klientów, ale jednocześnie cały czas wewnętrznie była rozedrgana. Przypominała sobie całe swoje dotychczasowe życie, Marka, okoliczności w których znaleźli ...
... się tu, w niewielkim górskim miasteczku. Przeżywała swoiste deja vu, analizując wszystko, co w jej życiu dotychczas się zdarzyło. Wszystko, co doprowadziło do wczorajszego dnia. Czy tak musiało być? Musiała podjąć jakieś działanie, przerwać ten zaklęty krąg... Musiała porozmawiać z Piotrem...
Tym razem nie pozwoli mu uciec. Doprowadzi rozmowę do końca. Wyjaśni wszystko. Musiała tylko znaleźć odpowiedni moment. Im bliżej końca pracy tym bardziej była przekonana, jak ma to rozegrać... Miała plan...
Wieczorem, podobnie jak poprzedniego dnia, przygotowała kolację. I podobnie jak poprzedniego dnia oboje zaczęli jeść w milczeniu, obserwując się nawzajem. Piotr obawiał się powrotu do wczorajszej rozmowy, jednak Monika nie poruszała tematu. Pytała go o dzień dzisiejszy, o wydarzenia w liceum, tak jakby wczorajszego dnia nigdy nie było.
Piotr obserwował matkę z zachwytem. Po przyjściu z pracy przebrała się i teraz ubrana była całkiem domowo, w ten sam, co wczoraj, obcisły sweter, pod którym cudownie zaznaczały się dwie duże wypukłości oraz w ulubione przez Piotra obcisłe carne getry, podkreślające tylko kształt jej zgrabnych nóg i pośladków. Patrząc na matkę znów zaczął odczuwać rosnące podniecenie. Penis w spodniach ponownie wyprężył się, przeszkadzając trochę.
"Boże, co za cudowna kobieta" - pomyślał.
Monika obserwując Piotra, uważniej niż wczoraj, zauważyła jak nerwowo kręci się na stołku, jak na jego twarzy pojawiają się rumieńce. Doskonale wiedziała, o czym w tej ...