Przypadek Michala cz.XII
Data: 05.08.2023,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Iks
... ruchami sprawiłem, że poddała się sile rozkoszy.Na krótką chwilę pozwoliłem wyrwać się kochance spod władzy moich palców. Obróciła sie ponownie na plecy i rozłożyła szeroko zgięte w kolanach nogi.Ległem między udami dziewczyny, z twarzą na jej kroczu. Rozchyliłem płatki cipki i wsunąłem między nie język. Liżąc i ssąc różowe wnętrze. doprowadziłem kochankę do staniu wrzenia.Dopiero wtedy uniosłem się i podciągnąłem wyżej. Długie minuty oralnych pieszczot Wiki sprawiły, że mój kutas był znów gotów do konkretnych działań. Wszedłem lekko w partnerkę, czując jak szparka zaciska się na fiucie. Przez moment dopasowywaliśmy się do siebie, łapiąc wspólny rytm. Gdy się to udało, pozostało mi tylko zerżnąć Wiktorię, by poczuła siłę mojej żądzy.Przepełniło mnie cudowne uczucie. Upojenie magią chwili. Pośród odgłosów miłości, których nie szczędziła sobie partnerka, pieprzyłem ją jak natchniony. Pchnięcia przybierały na sile, lędźwie wyprowadzały je coraz gwałtowniej. Zarzuciłem nogi kochanki na swoje barki, przytrzymując je rękami. Zamglone spojrzenie Wiki świadczyło, że zatraciła się w szalonej grze miłosnej. Jej świadomość krążyła wokół jądra rozkoszy. Nic innego w tej chwili się nie liczyło. Sam też doganiałem blogerkę w uniesieniu.Szalone tempo sprawiło, że potrzebowałem chwili ...
... wytchnienia. Zdobyłem ją zmieniając pozycję. Położyliśmy się na bokach, twarzami zwróceni do siebie. Wiktoria uniosła lekko jedną nogę, robiąc mi miejsce, bym ponownie mógł w nią wejść. Następnie oplotła moje biodro, wtulając się we mnie bardziej. Taki układ nie pozwalał może na tak zawrotne tempo bzykania, ale nie było na co narzekać. Nadrabialiśmy to pieszcząc się i całując.Moja partnerka była zresztą tak podniecona, że niezbyt długo trwała jej droga do orgazmu. Czując ból, gdy palcami wpijała się w moje ciało zrozumiałem, że jeszcze chwila i będzie szczytować. Nie myliłem się. Uścisk nóg kochanki nabrał mocy. Targnęła biodrami i zatrzepotała na kutasie kolejnymi spazmami. Zaskamlała głośno zamierając w ekstazie.Chłonęła ten moment, nie zapominając o mnie. Leżałem na plecach, a ona rozdygotaną dłonią pieściła twardego fiuta, aż największe emocje opadły. Resztki energii zużyła na doprowadzenie mi do szczytu drżącymi wargami. Gdy nadszedł ten moment, eksplodowałem rozkoszą, po raz drugi dzieląc się spermą z ustami partnerki. Po takiej dawce pieprzenia oboje byliśmy zadowoleni, ale zmęczeni.Byłem w siódmym, co tam, w ósmym niebie, gdy leżąc u boku szczęśliwej Wiktorii czułem, że znikają wszelkie troski i problemy.Złudne wrażenie, ale kto by się tym przejmował w takiej chwili.c.d.n. ...