Wspomnienia starego trepa cz.2
Data: 06.08.2023,
Kategorie:
Anal
Blondynki,
Brunetki,
Hardcore,
Oral
Autor: janeczeksan
... twardego narządu. Nie śpieszyłem się, to była sobota, mieliśmy możliwość figlowania przez całą noc, a ja chciałem napawać się tym niesamowitym ciałem. Ruchałem pizdeczkę naprawdę wolno, patrzyłem w zachodzące mgłą rozkoszy oczy Eteri; całowałem te oczy, usta, brodę i nosek, pieściłem uszy i karczek. Kiedy zaczynała dochodzić, oplotła me biodra swymi długimi, szczupłymi nogami i przycisnęła do siebie. To samo zrobiła ramionami – objęła mnie i przyciągnęła do siebie, jednocześnie zaczęła szybciej nabijać się na chuja. Matko, co to był za seks! Chwilę później ruchałem moją Gruzinkę jak automat, pompowałem ciasną pipkę, obserwując, jak dziewczyna stara się zapanować nad orgazmem. To, co teraz przeżywała nie miało nic wspólnego z wcześniejszymi odlotami. Przyciskała mnie do siebie z całych sił, nie miałem możliwości wycofania się z pipki, choć czułem nadchodzący wytrysk. Kiedy tylko mocniej wysunąłem się z gościnnego ciała słyszałem ciche „Niet!”, więc znowu na maksa wpychałem swego rumaka do norki. W końcu nie wytrzymałem. Wywaliłem w nią cały ładunek, jaki ...
... nagromadził mi się w jajach; myślałem, że z rozkoszy i podniecenia zemdleję, Eteri też już nie panowała nas sobą. Niemal zrzuciła mnie z łóżka, tak potężne skurcze targały pięknym ciałem; sapała przy ty, jęczała i kwiliła. Kiedy już się uspokoiła pogłaskała moje włosy, położyła palec na mych ustach i wyszeptała (pisownia fonetyczna!)
- Cziempion, mastior – i cmoknęła mnie w policzek, odwracając się tyłem do mnie.
Obserwowałem, co robi, a ona wsunęła dłoń między uda, chyba wsunęła palec w pipkę, bo po chwilce oblizała go i usłyszałem „spasiba tiebie za wsio”.
Przytuliłem się do dziewczyny, okryłem nas kołdrą i usnęliśmy. Rankiem powtórzyliśmy bzykanko w pipkę, też kazała spuścić się do środka. Zacząłem podejrzewać, że to rodzaj zemsty na wszystkich, czyli na rodzicach i jej mężu za to, że zepsuli jej życie, że decydowali za nią, nie licząc się z uczuciami i zamiarami dziewczyny. Pewnie dlatego chciała blondyna! Trwało to do czwartku rano, bo tego dnia zaczęliśmy się zbierać do powrotu.
W garnizonie czekały na nas małżonki, narzeczone, kochanki...