Żony, sekrety i ręce w ciemnościach
Data: 07.08.2023,
Kategorie:
kryminał,
pieszczoty,
BDSM
Autor: BlueNight
Z trudem podnosisz się z łóżka, słysząc głośny sygnał budzika. Wyłączasz go i na wpół przytomna spoglądasz na ekran. Odkładasz telefon obok poduszki i próbujesz wykorzystać ostatnie chwile pod ciepłą kołdrą. Mija krótka chwila i odzywa się drugi sygnał. Dzwoni uporczywie niczym głodny komar, zmuszając cię do wysiłku i ponownego sięgnięcia po złośliwe urządzenie. Wyłączasz budzik na dobre, nieprzytomnie patrząc na pokazywaną przez niego godzinę. Jego nazwa – „Poranny Jogging”, budzi w tobie ukłucie winy. Przez moment walczysz ze sobą, próbując zrzucić to na karby głupich pomysłów robionych przy winie. Solidny łyk soku przeciskający się przez zmęczone gardło w pełni uświadamia ci, że samotne opróżnienie butelki wina nie było mądrym pomysłem. Podnosisz się wciąż jeszcze zaspana i zmierzasz pod prysznic. Odkręcasz kran i pozwalasz strumieniom lodowatej wody wypędzić z ciebie resztki snu oraz potencjalnego kaca. Zabieg okazuje się skuteczny, chociaż po chwili zagryzasz zęby, gdy kolejny strumień lodowatej wody uderza w brzuch i na moment zapiera ci dech w piersi. Zakręcasz prysznic i drżąc sięgasz po bawełniany ręcznik i zaczynasz rozcierać protestujące mięśnie. Sucha, choć dalej drżąca wysuwasz się z kabiny i stajesz przed łazienkowym lustrem. Wytatuowany na skórze czerwony feniks, który zazwyczaj jest schowany pod mundurem teraz lśni oplatając twój bok. Rozcierasz przedramiona, a następnie brzuch i pokryte meszkiem gęsiej skórki uda, na których wije się zielony smok. Wciąż ...
... masz wrażenie, że bliżej mu do żmii z parą skrzydeł.
Wciągasz na siebie sportowy stanik, a sterczące od zimna sutki przyjemnie trą o materiał. Reszta ubrań jest równie prosta, szare majtki w dużej różowe plamy, sportowe legginsy i niebieska koszulka. Przeglądasz się w lustrze przeczesując palcami krótkie blond włosy. Przez moment przyglądasz się sobie. Nie masz kompleksów na swoim punkcie, ale piersi mogłyby urosnąć nieco większe niż małe A.
„Może wtedy coś bym na siebie znalazła, coś spoza działu unisex. Chociaż tyłek mam fajny”, myślisz, kończąc myć zęby. Zapinasz pas z etui i wsuwasz do środka telefon. Przez moment ważysz w dłoniach słuchawki, ale rezygnujesz z tego na rzecz śpiewu ptaków.
Wychodzisz na dwór czując chłód poranka. Czyste niebo zwiastuje kolejny upalny dzień. Schodzisz powolnym krokiem na łąkę i przez moment się rozgrzewasz. Twój wzrok przykuwa skraj jeziora, przypominający o niedawnym śnie. Ruszasz truchtem w stronę linii brzóz. Mimo wytężonej uwagi nie dostrzegasz nic, co mogłoby dowieść, że twój sen był czymś więcej.
Wychodzisz z zarośli zła na swoją naiwność i ruszasz truchtem na przód. Kilkuset metrach słyszysz czyjeś kroki za twoimi plecami. Przystajesz i spoglądasz za siebie. Z daleka poznajesz Adama, który z szerokim uśmiechem nadrabia dzielący was dystans.
– Mogę się przyłączyć? – pyta.
– Jak nadążysz – rzucasz zawadiacko, chociaż wiesz, że dzisiaj to ty będzie musiała się postarać. Czujesz na sobie wzrok Adama. Po chwili ruszasz ...