1. Mama...Mk.II


    Data: 10.08.2023, Kategorie: Dojrzałe Pierwszy raz Tabu, Autor: Tovarisch_Czolgista

    ... okno. Krótkie kędziorki jeszcze mokrych włosów, niesfornie opadały na czoło, a uniesione do góry ramiona, odsłaniały gładką, dopiero co wygolona skórę pach, tworzących podniecające zagłębienia. Talia łagodnym i seksownym łukiem rozszerzała się w ponętne biodra. A dalej było już to, co dotychczas pozostało tajemnicą. W pełgających po podbrzuszu nikłych promykach światła, ujrzałem nieopalony fragment skóry. Był gładki, bez śladu żadnego włoska. Kolejny dreszcz przeszedł po moim ciele i miałem nadzieję, że fałdy koca, którym jestem przykryty, zamaskują mój przeogromny wzwód. Z jasną skórą łona kontrastowały ciemniejsze zarysy ukrywanej dotychczas waginy, wynurzającej się z pomiędzy ud. Po raz pierwszy na żywo mogłem podziwiać kobiecość. Niemal czułem bijące od niej ciepło i upojny zapach. Nasycałem się tym widokiem, marzenia zostawiając na później. Jeszcze chwilka. Mama wspięła się ponad moją głową na palcach jednej nogi, d**gą umiejętnie balansując i pokazując mi przy okazji delikatne fałdki jej warg sromowych, również pozbawionych włosków. Tym ostatnim wysiłkiem odnalazła koszulę nocną, której tak szukała. Zamknąłem powieki. Czułem, że mi się przygląda. Dłonią dotknęła mojego czoła. Już dobrze. Zaczęła się oddalać. Znów otworzyłem oczy by ostatni raz tej nocy nacieszyć się jej widokiem. Widziałem jak cichym, tanecznym krokiem na palcach, oddala się w kierunku drzwi. Przyglądałem się jej idealnym pośladkom i maleńkim, ledwie zauważalnym dołeczkom ponad nimi. Wyszła, ...
    ... bezszelestnie zamykając za sobą drzwi. W pokoju wciąż unosił się jej zapach. Rozsadzało mnie. Zsunąłem z siebie koc, a zaraz za nim spodenki w których spałem. Ugiąłem jedną nogę, zamknąłem oczy i zacząłem się masturbować. Serce nie przestawało walić, czułem konwulsje przechodzące przez całe moje ciało. Chciałem rozkoszować się tak wielkim podnieceniem jak najdłużej, choć wiedziałem, że wystarczy kilka chwili żeby strzelić ogromnym ładunkiem spermy która wypełniała moje jądra. Masowałem je delikatnie, tak jak mama dawniej, podczas gdy mnie kąpała. Znów przywołałem na myśl jej piersi, a od nich szybko przeszedłem do waginy. Układałem w myślach scenariusz, który nieuchronnie prowadził do zatopienia się mojego języka w jej wonnej pochwie. Zastanawiałem się jaki może mieć smak. Rozważałem możliwość wejścia w jej pochwę, lub zakończenia na jej piersiach. Chciałbym, aby moje nasienie wcierała w skórę niczym balsam, który zawsze stosuje po kąpieli. Pojawił się pomysł by to ona zbliżyła swe usta do mojego członka. Przypominałem sobie sytuację, gdy w łazience, napletek który ją interesował, sam zsunął się do końca pod naporem nabrzmiewającego penisa, obnażając nabrzmiałą purpurowością żołądź. Chciałem by go pieściła i polerowała swoim językiem. Jeszcze nigdy nie był tak twardy jak teraz.
    
    Nagle pokój zalało światło z głównej lampy. Drzwi, które tak jak bezszelestnie się zamknęły za mamą, tak teraz bez najmniejszego skrzypnięcia wpuściły ją do mojego pokoju. Stała tam w swojej koszuli, ...
«12...456...11»