-
Basenik (II)
Data: 10.08.2023, Kategorie: basen, Nastolatki czarny, Autor: Paula
... serca. Siedzieliśmy wszyscy na podłodze dysząc niemiłosiernie. Ania rozłożyła nogi i po chwili z jej otworka wydobyła się stróżka białej spermy. - Ja już nie mogę więcej - przyznała. - Wszystko mnie boli. Podniosła się po dłuższej chwili i powiedziała: - Dzięki za orgazmy, Eddy. Masz naprawdę niesamowitego konia. Odchodząc pocałowała na pożegnanie Eda i Chrisa. - Idę do szatni się przebrać. Czekam na ciebie, Paula. Mówiąc to wyjrzała zza zasłonki. Droga wolna. Wzięła ręcznik, owinęła się nim i wyszła spod pryszniców. Trzaśnięcie drzwiami oznajmiło jej wyjście. Zostałam sama z chłopakami. - Masz jeszcze coś do załatwienia - powiedział Chris prostując się i eksponując wzwód. Eddy natomiast stanął obok i zaczął bawić się kapucynem. Postanowiłam zakończyć to szybko jak Ania. Gdy waliłam konia Chrisowi podszedł Eddy i podał mi do drugiej ręki swoją lagę. Cóż, jak tu odmówić? Zaczęłam walić oba naraz liżąc po trosze każdego. Nie trwało to dłużej niż 3 minuty, gdy Chris wytrysnął na moją twarz i piersi. Jęczał przy tym mocniej niż przedtem. Zaraz potem Eddy wcisnął mi do ust strzelającego fiuta. Tym razem nie było to tak niespodziewane i nie zakrztusiłam się. Ilość spermy też nie była duża więc połknęłam dokładnie wszystko. ...
... Oparłam się zmęczona o ścianę. Byłam naga, spocona, obolała i na koniec oblana spermą. Chłopcy popatrzyli na mnie z góry i uśmiechnęli się. Każdy z nich dał mi na pożegnanie mokry francuski pocałunek. - Może jeszcze kiedyś się spotkamy na basenie? Co? - Może - odpowiedziałam. - wpadamy tu od czasu do czasu. - No to "see ya" - pomachał Chris - Cześć - odpowiedziałam. Czułam się jak jakiś pałkomat do robienia lodów. Jak na piętnastolatkę miałam za sobą niezłe doświadczenia. W ustach wciąż miałam smak ich spermy. A poza tym ściekała po moich piersiach i włosach. Opłukałam się wodą zmywając z siebie miłosne soki. Zawinęłam w ręcznik i poszłam do szatni do Ani. Siedziała już ubrana do połowy na ławeczce. - Paula, musisz mi obiecać jedno. - Co takiego? - zdziwiłam się. - Że nigdy nikomu nie powiesz, co tu się wydarzyło - oświadczyła z pełną powagą. - O to samo miałam cię prosić - odpowiedziałam. Nastał chwila milczenia, po czym stwierdziłam: - Ale ogiery. Ledwo mogę usiąść. - Ja też - przyznała Ania i obie się roześmiałyśmy. No, to by było na tyle dziewczęta i chłopcy. Mam nadzieję, że bawiliście się przy tym równie dobrze jak ja:-> Liczę wyłącznie na pochlebne komentarze ;-P i do kolejnego opowiadania. Pozdrawiam.