UCIECZKA Z SYCYLII
Data: 08.10.2019,
Autor: BROTTI
... chwilę robił jej dobrze palcami, a ona krzycząc, wbijała paznokcie w jego plecy. W końcu Luca poczuł, że zaraz nie wytrzyma tego podniecenia. Ściągnął majtki Giulii, posadził ją na swoich kolanach, sięgnął ręką do stołu i wziął stojącą na nim oliwę z oliwek. Polał ją sobie na kutasa, następnie rozsmarował po nim ręką dla lepszego poślizgu i wszedł w siedzącą mu na kolanach Giulię od tyłu. Wydała z siebie głośny krzyk, ponieważ ją to zabolało.
- Boli cię? Jak tak, to możemy tego nie robić. – powiedział Luca dysząc.
- Rób to! – odpowiedziała jękliwie Giulia.
Słysząc to, Terello wbił się w nią do końca, i również wydał z siebie westchnienie rozkoszy. Giulia poruszała miednicą to w górę, to w dół, Luca dopasował swoje ruchy do jej. Jedną rękę położył na jej cipce, a drugą masował jej uda. Giulia położyła swoją rękę na jego, i doprowadzała się nią do orgazmu. Tego było dla Luki za wiele – po paru minutach wytrysnął swoim nasieniem do odbytu Giulii. Czuł się wspaniale. Giulia, która doszła niedługo po nim, również. Po wszystkim zeszła z niego, i obydwoje zmęczeni położyli się na łóżku. Tej nocy kochali się jeszcze wiele razy.
* * *
Minął tydzień, odkąd Luca Terello zamieszkał w domu Fernazzich. Wojna z rodziną Mannare rozpętała się na dobre – zginęło w niej dwóch ludzi Paola i pięciu ludzi Dantego Mannare. Obydwie strony już prawdopodobnie zapomniały, że początkowo chodziło o niewielkie wpływy z pewnego targowiska, teraz chodziło już tylko o honor. Paolo Fernazzi ...
... nie zdawał sobie sprawy, że gdyby oddał Mannaremu to targowisko, jego honor ucierpiałby dużo mniej niż teraz – przez to, że musiał się wyprowadzić, jego żona zdradzała go z jednym z jego ochroniarzy, Lucą Terello. Tego dnia Luca musiał pojechać do miasta, żeby zrobić drobne zakupy dla siebie i dla pani Fernazzi. Zazwyczaj to jego ludzie przywozili im zakupy, ale dziś Luca musiał zakupić jeszcze prezerwatywy, a przecież nie mógł tego zlecić swoim ludziom, gdyż domyśliliby się, że sypia z żoną ich i swojego szefa. Terello wyszedł z domu i wsiadł do swojego wozu. Odpalił go, następnie wolno wycofał przez bramę i ruszył drogą w kierunku centrum miasteczka Ciaculli. Po drodze wyprzedził go duży, czarny Ford, który zaraz po wyprzedzeniu zwolnił i nie pozwalał mu jechać szybciej. Po chwili Luca zobaczył, że za nim jedzie taki sam Ford jak przed nim. Luca zaniepokoił się nieco i spróbował wyprzedzić zagradzający mu drogę samochód, lecz ten zahamował z piskiem i stanął w poprzek jezdni, blokując cały przejazd. Luca szybko wrzucił wsteczny bieg i próbował uciec wycofując się, lecz jadący za nim samochód również zagrodził drogę stając w poprzek. Luca szybko wyciągnął z wewnętrznej kieszeni marynarki swój pistolet, lecz było już za późno na cokolwiek. Z obydwu samochodów wyszło po czterech ludzi, mierzących do niego z karabinów. Luca odłożył broń i uniósł ręce do góry, by pokazać, że się poddaje. Jeden z celujących do niego mężczyzn otworzył drzwiczki jego auta i kazał mu się przesiąść na ...