Karolina i Robert. 27
Data: 11.08.2023,
Kategorie:
Hardcore,
Sex grupowy
Autor: ---Audi---
... nauczył się trochę angielskiego, ona też trochę umiała, ale jak feromony latają, to żaden język nie jest potrzebny....
Mariusz z Viviene... tak dyskutowali, tak jej tłumaczył... jakby znali się od lat...
Widziałam jej dotyk na jego ramieniu... on przynosił jej wino... uśmiechał się... a ona odwzajemniała...
A nasza trójka powoli zaczęła rozumieć, że dzisiejsza zabawa będzie odbywać się w mniejszym towarzystwie...
Bardzo chciałam , aby Robert był przy mnie... samo dawanie dupy, nawet Pierre, już nie nie jara... wiecie, robię to dla niego...
Każdy mój uśmiech przyjmowali jakbym czarowała...
Uśmiechali się... wiedzieli, że będę ich... ale przeciągałam to dla samego faktu...
Odgarnięcie włosów, wzięcie soku... muśnięcia...
- Jesteście gotowi ?
- A na co Karolinko ?
- Na duet, to znaczy tercet ?
- Ja jestem tylko gościem... zaczął Pierre...
- Oj... ty chłopie nie wiesz, że w Polsce gość... to jest gość... wtrącił Robert...
- A co to znaczy ?
- Dostaje pierwszy i wszystko to co najlepsze...
- Nie... nie wypada... ty jesteś mężem...
- A o czym tak panowie rozmawiają... o mnie... beze mnie ?
Konsternacja... spojrzenia... i mój wybuch śmiechu... aż reszta się spojrzała....
- Kłócą się o coś co ich przerasta ... zawołałam...
Reszta kiwnęła rękoma i zajęli się dalej sobą...
A ci spuścili głowy i stracili całą energię... oj chlupcy, w tym domu to kobieta rządzi...
- Idę do łazienki i za chwilę będę gotowa zadowolić moich ...
... Panów...
Mój uśmiech powiedział wszystko... wróciło słońce na ich twarze...
W łazience spojrzałam na siebie...
- I co kurwo, idzie po myśli, co ?
Uśmiech... poprawiam włosy...
- Kształtujesz rzeczywistość wokół siebie... jesteś Panią i co, dobrze ci ?
Następny uśmiech.... szminka... perfumy...
- Dasz im dupy i zliżesz spermę... ?
Wyciągnęłam korek, ostatnie mydełko.... wypięty tyłek, trzasnęłam się... jest ślad... pięknie...
Gdy wychodziłam byłam już lekko oszołomiona... moje życie... moje pierdolenie... nawet mam motyle w brzuchu... wszystkich znam... a jednak... cudowne uczucie...
Podeszłam do Roberta, nachyliłam się i pocałowałam go...
- Chodź kochany...
Potem wzięłam Pierre za rękę i pociągnęłam...
W tej sekundzie Vivene i Mariusz spojrzeli się w naszą stronę... on się uśmiechnął... a ona wydała zaciekawione spojrzenie... zaraz jej powie, a ona się podnieci... i pozwoli mu na dużo więcej niż myślała...
Renia też to zauważyła... jej uśmiech był cholernie naturalny... i bardzo szczery...
Za to Filip patrzył się tylko w jej cycki...
Gdy weszliśmy do sypialni Robert poszedł do toalety... zostawił mi wolną wolę... kocham go...
- I co mój francuski kochanku... dajemy po garach ? to dodałam po polsku....
- Co to znaczy ?
- Kiss kiss bang bang...
- A chcesz ?
- Pierre, ja zawsze chcę, a w ciąży to mam receptę od lekarza na pieprzenie...
- Poważnie...?
- Rozluźnij się...
Klęknęłam przed nim... rozpięłam i do ...