Karolina i Robert. 27
Data: 11.08.2023,
Kategorie:
Hardcore,
Sex grupowy
Autor: ---Audi---
... będzie...
Dobrze, nie ma tematu....
Samo oglądanie domu zajęło trochę czasu, poznanie się z gośćmi... dziećmi.... wszyscy byli tacy radośni.
Naprawdę zachowywali się jak prawdziwa rodzina z zagranicy...
Oczywiście zauważyłem jak rozglądają się za nią...
- Karolinka zaraz przyjedzie, musiała wyjechać na chwilę... kto się napije ?
Poszło, nasza gościna musi być na pierwszym miejscu...
Po godzince przyjechała. Mokra, bo lekko padało...
Uśmiechnięta... radosna... weszła z malutką na rękach... ta spała...
Wszyscy rzucili się ją oglądnąć...
Przedstawiłem Viviene... one od razu po buzi... i każdy chciał małą ponosić...
***************************
Karolina.
- Przepraszam za spóźnienie...
- Nie przepraszaj... zawołali panowie... a Viviene chodziła z małą i patrzyła na nią jak zaczarowana...
Gdy ją odbierałam powiedziała....po angielsku...
- Słyszałam jej smutną historię, jestem dumna, że poznałam taką kobietę jak ty...
- Byłam u jej matki, musiałam...
- Nic nie mów, jest ok...
- Masz dzieci ?
- Nie zdążyłam, a teraz już jest za późno.... zresztą odeszłam od męża lata temu...
- Wyglądasz na młodą...
- Mam 46 lata, dbam o siebie.
- Jej mama miała 40... i była bardzo szczęśliwa z macierzyństwa....
Zamyśliła się, zadumała....
- Nie... mój czas nie wróci...
- Mam w pokoju rękopis przetłumaczony, nie wiem jak dobrze, sama ocenisz, chcesz teraz, czy za chwilę... ?
- Teraz, po to przyjechałam, a on to takie ...
... młode ciacho, co ?
- I wolny...
- Brat powiedzieli mi, że jesteście dość swobodni....
- A jesteśmy...
- Powiem ci na ucho, ja też, ale oni o tym nie wiedzą...
- Ok, sztama... to Renia, moja.. nasza przyjaciółka, lubi być z małą, rozwaliło się jej życie i to ona dała przetłumaczyć...
- Ok...
Dałam jej zajęcie na 3 godziny, przyjemność przyjemnością, ale interesy trzeba kuć...
Mariusz dobrze znał angielski więc siedli się razem i tłumaczył zawiłości swojego myślenia...
Robert tylko patrzył się na mnie tak pięknym wzrokiem, czułam miłość bez słów...
Za to panowie próbowali być grzeczni. ale ja to wyczuwam... te fluidy... te emocje... byli nagrzani do czerwoności.
Co u was ?
- Ja jestem nadal sam, nie szukam, może gdy wrócę, ale poprzeczka jest teraz bardzo wysoko... zaczął Pierre...
Puścił mi oczko... to ja jestem tą poprzeczką...
- A Filip ?
- Kłócę się z żoną, ale może po tym roku będzie mnie już stać na zapłacenie jej ile chce...
- A dlaczego po tym roku ?
- Bo na współpracy z wami zarobimy krocie...
- My też...
Wszyscy wybuchli śmiechem...
- Panowie pijemy szampana... za interesy... !!!
- Nie... za Karolinę... a dopiero potem za interesy... dodał Pierre...
Renia piła i zupełnie nie wiedziała o co chodzi... muszę jej to wytłumaczyć, bo jeszcze strzeli jakąś głupotę... Gdy wspominałam o Hamburgu opuściłam ten wątek, bo i tak było dużo pieprzenia...
Godzinę później już kleiła się do Filipa, okazało się, że ten ...