1. Mundurowy (I)


    Data: 27.08.2023, Kategorie: masaż, pieszczoty, Romantyczne żołnierz, Autor: Wizje realne

    ... się na dobre i nie byłam pewna, czy chcę w taką pogodę wracać czterdzieści kilometrów do domu. Jakby odgadując moje myśli, zapewnił, że mnie nie wygania i mogę zostać na noc. Oczywiście, on będzie spał na kanapie.
    
    Zastanowiłam się nad tym przez chwilę. Czy rzeczywiście spałby na kanapie, czy mówił tak, by wzbudzić zaufanie? A może mu się nie podobałam i grzecznościowo zgodził się mnie przenocować, bym po tych wszystkich atrakcjach z dzisiejszego dnia nie zabiła się jadąc autem?
    
    Otworzył dwa piwa i jedno mi podał.
    
    - Dobra, na razie i tak się nigdzie nie wybieram. - Pociągnęłam łyk. Chłodny napój zadziałał dość kojąco na pobudzone nerwy. Półnaga, tylko owinięta w ręcznik, który sięgał nawet nie do połowy uda, a on mi mówi, że będzie spać na kanapie. Z drugiej strony rzadko spotykałam się z takim opanowaniem. Dlatego może lubiłam starszych od siebie mężczyzn.
    
    Rozmawialiśmy, w międzyczasie drugie piwo już uderzyło mi lekko do głowy.
    
    - Chodź, zrobię ci masaż. - Nie odpowiedziałam, lecz dałam się zaprowadzić do sypialni, gdzie kazał mi się położyć na brzuchu. Ręcznik spoczął luźno, zakrywając tylko moje pośladki. Twarz wtuliłam w poduszkę, która pachniała mężczyzną.
    
    Usłyszałam, jak otwiera butelkę z oliwką i rozciera sobie na rękach, ogrzewając ją. Dopiero wtedy siadł na mnie okrakiem i zaczął masować.
    
    - O, Boże... - było mi tak przyjemnie. Miałam wrażenie, że jego dłonie są wszędzie. Działały odprężająco na napięte mięśnie pleców, jednocześnie przyprawiając ...
    ... mnie o miłe dreszcze. Sunęły gładko po skórze, chwytając, rozcierając, czasem ledwie muskając najbardziej wrażliwe miejsca. Robiło mi się coraz bardziej gorąco. Kiedy mężczyzna dotknął boku piersi, zadrżałam z podniecenia.
    
    - W wojsku była obowiązkowa fizjoterapia. Nawzajem musieliśmy sobie pomagać. - Znów musnął miękką krągłość.
    
    - Ale chyba nie w ten sposób... Mmm. - W myślach błagałam go, by nie przestawał.
    
    - No, dodałem parę rzeczy od siebie.
    
    Nie skomentowałam, przymknęłam oczy i chłonęłam jego dotyk. Długie, zwinne palce stopniowo ugniatały i głaskały moją skórę. Zatrzymał się niepewnie nad zakrytymi ręcznikiem pośladkami.
    
    - Mogę?
    
    - Jasne. - On nadal był w ubraniu, a ja zostałam odkryta, naga. Zupełnie bezbronna. Wziął jeszcze trochę oliwki na ręce i zsunął się niżej. Chciałam, żeby dotknął mojej pupy, jednak przez jego opanowanie byłam zmuszona czekać. Zaczął od ud, delikatnie je rozchylając, by ułatwić masowanie. Wprawne palce stopniowo odnajdywały każdy napięty mięsień, skutecznie go rozluźniając. Niemalże mruczałam z zadowolenia. Alkohol szumiał lekko w głowie i właściwie to było mi wszystko jedno, czy zaraz mnie przeleci czy nie. Złapałam się na myśleniu o tym, co te palce mogą zrobić gdzie indziej... Skoro tak dobrze radzi sobie z masażem.
    
    Zajęczałam, gdy odnalazł wrażliwe miejsce pod zgięciem kolana. Dłońmi uniósł lekko moje łydki, by nimi także się zająć. Po chwili, opierając zgięte nogi o własną pierś, przeszedł do masażu stóp. Odpłynęłam, gdy ...
«1...345...»