1. SIEDZIAŁEM OKRAKIEM NA DRABINIE Część II


    Data: 30.08.2023, Kategorie: Anal Geje Pierwszy raz Autor: Yake01

    ... własnej uciesze. Wszystkie rany i otarcia po biegu dawno wygojone. Została tylko zadra w duszy, ja dalej jestem samotnym wilkiem.
    
    Wstałem z krzesła by przygotować kolejną kawę i doznałem oświecenia, „Kurrrwa” - szeptałem „Ale jestem głupi” – dodałem. Wszystko stało się jasne i proste. Ze swoim zauroczeniem trafiłem w fatalne miejsce. Kluczem do mojej porażki była jednak polityka. Po pierwsze kadrowa, gdzieś tam hen, ktoś podejmował decyzję, że do tej jednostki trafiały odrzuty. Jeżeli mięsa armatniego było dość, to Politrukowi brakowało rąk do jego robótek, bo lekarz miał pierwszeństwo w wyborze sanitariuszy. Politruk, facet od trzymania pozorów, czyli nachalna propaganda, prowadzenie biblioteki i tak dalej, szukał kogoś kto może umie w miarę biegle czytać i pisać. Przy tym był glistą w jednostce i w domu, bo ciągle napierdalał żonę, co często słyszałem. Każdy kogo sobie wybrał, był świętą krową.
    
    Chłopaki poważnie mnie się bali, że ich zadenuncjuję. I tak powstaje ciąg zależności: ktoś przysyła słabe kadry do jednostki, Politruk chce mieć święty spokój, by móc kontynuować swoje hobby, czyli grzanie gorzały. Kotlar jest od niego zależny, bo nie chce tłuc wartowniczych służb. Politruk każe mu mnie chronić przed falą. Ja sobie korzystam z przywilejów typu łazienka, pracownia, łażenie po nocach, spanie w dzień, żadnych wart, walenie w chuja, a przy tym plotka, że jestem donosicielem, którą mam w dupie, bo wiem jak jest naprawdę. Tak staje się wrogiem publicznym numer ...
    ... jeden.
    
    Poznaję w tej mizerii ludzkiej urodziwego chłopaka, praktycznie mi odpierdala. Przy nim mój mózg pali styki. Jestem na niego nakręcony, nic o nim nie wiem. Bo pomimo miłego początku, już przy pierwszym obiedzie ucieka jak najdalej. Mnie poziom spermy zalewa oczy. Z deklaracjami to był przypadek, że on i ja w tym samym czasie i miejscu jesteśmy zgnojeni. Ja mam, po omdleniu chorą wizję wspólnoty dusz. I tak mój pierdolec na punkcie Rafała, ma pierdolca. Ładny, hetero chłopak urzekł wyposzczonego pedałka. Ten się nakręcił i siedzi w szambie po dziurki w nosie, puszczając bąki ze strachu. To co, że wytrzeźwiałem ale skutki tej testosteronowej balangi mogą być dla mnie okrutne.
    
    Politrukowi jak będzie mnie atakował, mogę powiedzieć, że mnie podglądał jak biorę prysznic i bawię się sprzętem, że codziennie bije żonę jakby chciał się jej pozbyć. „Pan kapitan też woli młode męskie ciałka?” – aż zarechotałem na ten wywód. On się tak przestraszy, że zamknie parasol ochronny i da moją pedalską dupę Rychowi i reszcie kompanii „a co tam niech chłopaki sobie używają”.
    
    Mimo tej erotycznej wizji, skończyłoby się na trzonku od miotły, niszczącym mój dziewiczy musculus sphincter ani. To nie znaczy, że on jest Ani, on jest mój i pragnie innej pieszczochy niż kij od miotły.
    
    Rozbawiony tą gierką słowną, zamiast kończyć d**gą planszę, zacząłem samoczynnie ćwiczyć tę grupę mięśniową: skurcz i rozkurcz. Z czasem skupiłem się na swoich wędrujących wertykalnie jajkach. Mój pieszczoch, ...
«12...8910...15»