1. Książe na Białym Koniu


    Data: 03.09.2023, Kategorie: delikatnie, Romantyczne nieznajomy, Autor: Kinga_K

    Noc była gorąca i duszna. Eloi odkręcił butelkę, żeby napić się wody. Właśnie zakończył rutynowe czynności w stajni. Odgarnął do tyłu włosy, rozejrzał się dookoła, żeby sprawdzić czy na pewno wszystko było pod kontrolą i skierował się do wyjścia. Pomyślał o strumieniu płynącym tuż za ogrodzeniem. Noc była jeszcze młoda a woda spływająca z gór z pewnością rześka. Zgasił światło i zamknął drzwi.
    
    Spojrzał na rozgwieżdżone niebo. Najmniejszy ruch powietrza nie zakłócał dziś spokoju fazendy "Sete Milagres". Tylko koncert świerszczy rozbrzmiewał w ciszy. Eloi pośpiesznie pozbył się przepoconego ubrania. Poczuł się lepiej i w ciemności zaczął biec. Bose stopy dotykały przystrzyżonej trawy. Oddech przyśpieszył. Przestrzeń między nim a ogrodzeniem zaczęła się zmniejszać. Lekko zmęczony dotarł w końcu na skraj fazendy. Dotknął metalowej furtki. Zimno metalu kontrastujące z jego rozgrzanym ciałem sprawiło, że przeszedł go dreszcz. Myśl o strumieniu stała się niemal kojąca. Spacerem zszedł na małą, pobliską plażę. Stąpając po kamieniach, pomału zanurzył się w wodzie. Rześki i rozbudzony postanowił przepłynąć na drugi brzeg. Kiedy tak płynął, ledwo zakłócając bieg rzeki, z oddali dobiegł go zbliżający się tętent konia. Eloi, zaintrygowany, zamknął oczy i nasłuchiwał. Był już prawie przy drugim brzegu. Tętent stawał się coraz intensywniejszy. Nagle nieznany nocny jeździec zatrzymał się – może kilometr od Eloia i znów w pobliskim lesie zapadła cisza.
    
    Eloi, przyzwyczajony do ...
    ... bezszelestnego poruszania się między zwierzętami, wyszedł na brzeg i skradając się między drzewami, zbliżył się do miejsca, w którym jeździec najwyraźniej postanowił zrobić postój. I nagle go zobaczył. Noc była rozgwieżdżona więc nietrudno było dostrzec z oddali konia o białej maści stojącego na polanie. Jeździec miał długie proste włosy o niezdecydowanym odcieniu blond. Jasna sukienka zakrywała ciało tylko do kolan, odsłaniając ramiona i zgrabne łydki. Eloi wstrzymał oddech i najciszej jak tylko potrafił zbliżył się na odległość nie większą niż pięćdziesiąt metrów. Dziewczyna, najwyraźniej czymś zajęta, wciąż jeszcze nie zdała sobie sprawy z jego obecności. Eloi był już na tyle blisko, że mógł się jej teraz dokładniej przyjrzeć. Drobna twarz o długim wyraźnym nosie i lekko dziecięcych ustach miała w sobie coś zadziornego. Oczy miała zamknięte. Pochylona nieco do przodu, zaciśniętymi dłońmi mocno przytrzymywała lejce. Okrągłe biodra zarysowane mocno za prześwitującą sukienką, kołysały się rytmicznie do przodu i do tyłu.
    
    Eloi nieświadomie wysunął się zza drzewa, za którym stał ukryty. Nie chcąc spłoszyć ciekawego zjawiska, którego był świadkiem, wstrzymał oddech i ze zwinnością łowcy znalazł się tuż przy dziewczynie siedzącej na koniu. Uświadomił sobie, że ani ona, ani zwierzę nie zdali sobie sprawy z jego obecności. Widocznie zapach stajni wciąż jeszcze maskował go w mroku nocy. Za to jej zapach stał się dla niego nie do zniesienia. Było w nim coś z owoców cytrusowych, co sprawiło, ...
«1234»