1. Pokrętny romans - Prolog


    Data: 13.09.2023, Kategorie: Dojrzałe Tabu, Podglądanie Autor: intensivekiller

    ... Obraz dość nędzny i właśnie taki jest. Jedno i d**gie to obce osoby które sobie żyją w jednym domu bo tak jest wygodniej i właściwie to tyle. Czas sobie mijał, ja jedynie zauważyłem, że mama jakoś tak się bardziej wesoła zrobiła, często przesiadywała z laptopem po pracy i śmiała się dość głośno. W pierwszych chwilach myślałem, że odkrywał strony z memami i po prostu ma radochę z tych głupot które tam są, ale gdy chciałem zobaczyć co ogląda, stwierdziła, że nie powinienem się tym interesować. Cóż, trochę racji miała. Jednak nic mnie nie przygotowało do tego co odkryłem kilka tygodni później.
    
    Było to już po maturach, okolice środka czerwca. Miałem iść do znajomego, co ciekawe mama upewniała się kilka razy czy na pewno idę i o której wrócę. Nasze wypady raczej trwały długo, bo wiadomo, grało się całą noc i ciężko było się oderwać. Pech chciał, że tym razem kolega musiał się zebrać i lecieć do d**giego miasta. Nie miałem co siedzieć samemu więc po prostu zebrałem manele i wróciłem do domu. Był późny wieczór, koło godziny 23, cicho otworzyłem drzwi i wszedłem do środka. Z pokoju usłyszałem cichy śmiech mojej mamy i kogoś jeszcze. Nie miałem pojęcia co zastanę tam za chwilę. Wszedłem jak do siebie, w końcu to tylko nasz główny pokój i stanąłem jak wryty. Moja mama była w objęciach jakiegoś chłopaka, całując się z nim dość namiętnie. Oboje odwrócili się w moją stronę, w szoku i dość wystraszeni. Wtedy poznałem kto był tym chłopakiem. Jak się pewnie domyślasz, był to Sylvio, ten ...
    ... Włoch. Radośnie całował się z moją mamą, obściskując ją, a jego ręka była na jej tyłku. W tym momencie to on się odezwał pierwszy.
    
    -Cześć, jestem Sylvio, chyba się nie znamy jeszcze!
    
    To było dość bezczelne, ale jakoś mnie to nie ruszyło tak bardzo. Raczej trochę rozbawiło. Moja mama zaś, chciała trochę sprawę uspokoić, w obawie co może się stać dalej.
    
    -Skarbie, co ty tu robisz? Miałeś być u kolegi i już wróciłeś, co się stało? Ja… ja ci wytłumaczę, to nie jest tak… Och… właściwie to tylko… ja…
    
    Usiadłem na fotelu, widząc jak moja mama mota się w tym co chce powiedzieć. Trudno się dziwić bo i jak wytłumaczyć swojemu synowi, że spotyka się z jego kolegą ze szkoły? No właśnie, nie da się tego ot tak wyjaśnić. Co innego jednak gdy ten kolega jest wyjątkowo wyzwolonym gościem.
    
    -Jesteś Kamil prawda? Twoja mama często o tobie wspomina, jak dobrym chłopakiem jesteś. Trochę do dziwne, że ukrywała taką sprawę przed tobą. Z tego co mówiła to raczej byś zrozumiał jej potrzeby i to, że się ze mną bzyka!
    
    Uniosłem wzrok i spojrzałem na nich. Mama zdzieliła Sylvio w ramię, starając się zabić go wzrokiem, z wyjątkowo złowrogim spojrzeniem.
    
    -Bzykasz moją mamę? - Spytałem lekko nie dowierzając jak swobodnie o tym mówi, mimo że kryli się jakiś czas z tym. - I co ja mam na to powiedzieć?
    
    -Sylvio! - Wrzasnęła w końcu moja mama, on się lekko wycofał i to ona przejęła inicjatywę. - Kochanie. Ja wiem jak to wygląda. Ale nie chciałam żebyś się dowiedział w taki sposób. Po prostu ...
«1234...»