Pokrętny romans - Prolog
Data: 13.09.2023,
Kategorie:
Dojrzałe
Tabu,
Podglądanie
Autor: intensivekiller
... nie wiem czemu tak się burzysz. Twoja mama, Agnieszka, to bardzo interesująca kobieta, nie tylko pod względem ciała ale i umysłu. Spotkałem ją kilka razy na mieście, ale dopiero w bibliotece odważyłem się do niej zagadać. Nawet ja miewam takie płonne strachy jak ty, martwiąc się o to, czy nie zostanę źle zrozumiany. Odrzucenie to naturalna rzecz. Ale jak widzisz, z twoją mamą dogaduje się świetnie. Słuchaj, ja nie chcę dla niej źle. Nie chcę jej skrzywdzić, po prostu dotrzymuję jej towarzystwa. Wiem, że ma męża. Co więcej ma też syna, ciebie. Nie chcę psuć waszych relacji, ale nawet sobie nie wyobrażasz jak otwartą kobietą ona jest. Brakuje jej bliskości, czułości, trochę wariacji i rozrywki. Siedzenie w domu to jedno, spełnianie się jako matka i żona to d**gie. Jednak w głębi jest też kobietą która ma potrzeby. Ukryte to prawda, ale rany, jak je wydobędziesz, to staje się dziką kotką która chce się zabawiać i to bardzo, bardzo dziko!
Słuchałem go bez słowa. Taki sposób wypowiedzi działał na mnie faktycznie uspokajająco. Miał rację, mama siedziała sama, nudziła się pewnie, a w końcu nie była jakąś starą babą która nie ma potrzeb! Taki młody kochanek to był właśnie trafiony w punkt. W dodatku obcokrajowiec, młody i napalony na nią jak nikt inny.
-Po co mi to mówisz? W ogóle po co przyszedłeś teraz do mnie? Raczej powinienem z nią porozmawiać a nie z tobą.
-Bo nadal chcę widywać się z twoją mamą. Chcę nadal ją pierdolić i nadal zabawiać się z nią na różne sposoby. ...
... Oczywiście wszystko w ramach wspólnie ustalonych. Nie jestem chamem, szanuję ją wyjątkowo tak samo i ciebie. Dlatego z tobą rozmawiam. Zgodzisz się na to?
Zwiesiłem głowę, słuchając jak on potrafi dosadnie to wszystko ujmować. Ale z d**giej strony, podobało mi się to. Ten jego wulgarny ale też uroczy sposób ujmowania spraw. On chyba wyczuł to, że na mnie to działa, że podatny grunt który sprawdził może obrodzić i to znacząco.
-Okej. Powiedzmy, że jest ziarno prawdy w tym co mówisz. Mojej mamie należy się coś od życia. Jednak to ma być nadal tajemnica. Nikt, ale to nikt rozumiesz, ma się o tym nie dowiedzieć. Tylko nasza trójka o tym wie. Będziesz mi o wszystkim mówił, informował mnie co i jak. Jeśli zobaczę, że moja mama jest nieszczęśliwa, to dosłownie urwę ci jaja i wepchnę w dupsko! Zapamiętaj to.
Sylvio się uśmiechnął i odpowiedział nachylając się do przodu:
-Rozumiem cię doskonale! Tylko wiesz, twoja mama lubi ostrzejsze zabawy, nie tylko fizycznie ale też psychicznie. Lubi wulgarność. Dosadność. Ty chyba też prawda?
-Jeśli ona się zgadza to jest okej. Chyba, że to jest wbrew jej woli jasne?
Pokiwał głową i wstał. Wychodząc rzucił tylko krótko:
-Idę z nią pogadać. Poczekaj tu.
Nie zamierzałem wychodzić, wolałem przeczekać. Cała sytuacja mnie podniecała choć nie wiedziałem za bardzo co mnie czeka i ile frajdy mi to sprawi. On wszedł do pokoju mojej mamy i zagadnął ją.
-Wszystko w porządku. Nie musisz się martwić, twój syn zrozumiał jak mówiłem i ...