1. Świątynny sługa


    Data: 17.09.2023, Kategorie: historia, legenda, Sex grupowy Autor: domicjan

    Aldurion siedział w małej celi połączonej z systemem świątynnym bogini Iriadeli. Pomieszczenie, w którym siedział, było niezbyt wystrojone. On sam nie posiadał zbyt wielu rzeczy. W pokoju znajdowało się proste łóżko oraz mały ołtarzyk przedstawiający znak samej bogini. Był to kielich wykonany z ludzkiej czaszki, z której oczodołów wylewała się krew. Iriadela była bowiem matką ciemności, morderców oraz rzezi. Jej wyznawcy musieli się ukrywać w opustoszałych miejscach, bądź podziemiach miast. Kult tej bogini bowiem był zakazany w całym kraju, a przyznanie się do bycia członkiem sekty równało się śmierci.
    
    Aldurion klęczał przed ołtarzem, wznosząc modły do swej ukochanej bogini. W pokoju było bardzo ciemno, a jedyne światło dobiegało od wypalających się świeczek na ołtarzyku. Mężczyzna był młodym człowiekiem, który postanowił zostać kapłanem Iriadeli. Jednak samo dostanie się do bractwa kapłanów nie było proste. Ścieżka do celu była usłana samymi trupami, ale on się tym nie przejmował. Nie był może wysokim mężczyznom, ale właśnie to było jego atutem. Każdy kto z nim walczył był pewien, że jest niezbyt groźny. Jego zdanie zmieniało się zbyt późno. Właściwie wtedy kiedy zobaczył sztylety, tkwiące we własnym brzuchu.
    
    Aldurion mierzył sobie około 5 stóp (150cm). Jego długie, brąz włosy opadały na twarz, przysłaniając policzki usiane bliznami, pamiątkami po stoczonych walkach. Wysportowane ciało Alduriona pozwalało na wiele rzeczy. Dzięki rozwiniętym mięśniom i smukłej ...
    ... sylwetce mógł spokojnie żyć w zawodzie mordercy, jeszcze przez wiele długich lat. Gdy tak siedział ubrany w czarną tunikę, do pokoju weszły trzy wysokie postacie odziane w czarne togi. Ich twarze były przysłonięte szerokimi kapturami.
    
    - Czy jesteś gotowy akolito, aby zostać sługą Pani Morderstw, Wszechpotężnej Matce Cienia, Bogini Iraideli? - zapytała poważnie kapłanka. Aldurion jej nie znał, ale mógł się domyślić, że to wysokiej rangi kapłanka.
    
    - Tak pani. Jestem gotowy - odpowiedział akolita z pokorą. Postacie w togach poprowadziły go korytarzami podziemnej twierdzy wyznawców Iriadeli. Aldurion nie znał całej świątyni, ponieważ akolitom nie wolno było się poruszać po całej budowli.
    
    Szli bardzo długo podziemnymi korytarzami, mijając kamienne posągi demonów oraz freski przedstawiające sceny z księgi Ygreddar (święta księga wyznawców Iriadeli, opisująca dogmaty wiary jak i podania dotyczące samej bogini) Aldurion nie wiedział jak wygląda rytuał święceń kapłańskich. I wcale nie był pewny, czy będą przyjemne.
    
    Po dziesięciu minutach dotarli do głównej Sali świątynnej. Pomieszczenie było zbudowanie na planie wielkiego okręgu, a jego sufitem była kopuła zwięczona niewielkim okulusem, przez które wpadał strumień światła, rozświetlający świątynie. W okuł porozmieszczane były posągi demonicznych postaci. Mrocznych aniołów, które zostały stworzone przez bogów ciemności, aby wyrównać szanse na wygraną w wojnie z bogami światła i neutrum (neutralne bóstwa).
    
    Jednak nie te posągi ...
«1234»