-
Wycieczka rowerowa cz.4
Data: 13.10.2019, Autor: mathias136
... próbowała uciec – głupia dziewucha. Ta druga była lepsza, nie dość, że waleczna to jeszcze miała cudowny tyłek.” Podszedł do Sandry i wziął Ją na ręce, nawet nie próbowała się szarpać. Zaniósł Ją do koleżanki i rzucił na ziemię jak worek kartofli. -Moje biedne dziewczynki – powiedział ironicznym tonem – pamiętajcie, że jak się przychodzi do lasu to trzeba być ostrożnym, bo zawsze można spotkać kogoś kto będzie chciał się z Wami pobawić. -Pierdole Cię – wyszeptała Kinga ze złością w głosie. -Tak właściwie to ja wypierdoliłem Ciebie suczko – powiedział i przewrócił Kingę na plecy – szkoda, że nadal jesteś niegrzeczna. Wziął w dłonie pasek i jego końcem uderzył dziewczynę w lekko wilgotną cipkę. Zawyła z bólu i aż wygięła się w łuk, Jej dłonie powędrowały między nogi, żeby ochronić kobiecość przed następnym uderzeniem. Mateusz podszedł do Sylwii, która leżała teraz na brzuszku i uderzył Ją paskiem w tyłek. Krzyknęła, ale nie miała siły, żeby się zasłaniać. -To na pamiątkę – powiedział patrząc jak Jej pośladek robi się czerwony - byłaś grzeczna, więc skończę na jednym uderzeniu. Przewrócił Sandrę na plecy, a następnie zrzucił Kingę z pnia i chwycił Ją za włosy. Pomógł Jej wstać, a potem rzucił Ją na Sandrę w taki sposób, że leżały w pozycji 69. Podniósł z ziemi swoje spodnie, po czym wyjął z nich telefon. -Ja też muszę mieć jakąś pamiątkę – powiedział i zrobił im zdjęcie – jak komuś powiecie co tu zaszło to Wasze zdjęcie będzie w necie. Podszedł jeszcze do dziewczyn i kładąc rękę na pośladku Kingi wyszeptał: -Było fajnie mała, mam nadzieję, że kiedyś to powtórzymy – dał Jej klapsa i zaczął się ubierać, a potem oddalił się w stronę najbliższych drzew. KONIEC To już ostatnia część mojej historii. Mam nadzieję, że się Wam spodoba, a nawet sprawi, że będziecie troszkę podnieceni – w końcu taki jest jego cel. Piszcie w komentarzach co myślicie o ostatniej części i dajcie mi znać czy mam tworzyć coś podobnego.