1. Nocny express


    Data: 01.10.2023, Kategorie: Zdrada Autor: redart

    ... zmęczona życiem głowa w granatowej czapce wsunęła się do przedziału. Nie zauważywszy żadnych nowych osób kolejarz powędrował dalej wąskim korytarzem. Gdy tylko za drzwiami między wagonami ucichł stukot jego butów, ostatnia działająca w przedziale jarzeniówka wyzionęła ducha. "PKP..." przebiegło mu przez myśli. Artykuł, który wydawał się być jego jedyną rozrywką na resztę drogi, należało niniejszym zakończyć. Nieśmiałe migotanie dobiegające z przejścia w wagonie, jedynie nieznacznie rozświetlało pomieszczenie.
    
    Ciemność jednakże zdawała się onieśmielać nieznajomą pasażerkę. Już nie tylko "badała" otoczenie, lecz również "wchodziła" z nim w interakcję. Spoczywający dotychczas na kolanach płaszcz postanowiła położyć na górnej półce. Dałby sobie rękę uciąć, iż wypinała przy tym swoje kształtne pośladki. Wręcz nie mógł oderwać od nich oczu! Ponadto kobieta wydawała się nie spieszyć, jakby specjalnie prezentowała wszystkie atuty. Półmrok niewątpliwie tylko jej dodawał seksapilu.
    
    Gdy już ponownie zajęła swoje miejsce, jej poza była daleka od niewinnej. Wyprostowana sylwetka, piersi dumnie wypięte do przodu, założone jedna na drugą nogi podwijały i tak krótką sukienkę. Pomimo ciemności, był już pewien, że nieznajoma nosiła pończochy. Uwielbiał kobiety w pończochach. Według niego dodawały dumnej ich posiadaczce szczypty pieprzu, elementu wybitnie kobiecego. Mogą nadać wyrazu i wyróżnić z tłumu, nawet całkiem przeciętną dziewczynę... Przynajmniej jego zdaniem.
    
    Ona ewidentnie ...
    ... próbowała z nim flirtować. Taka prezentacja zakazanego owocu. Patrzył na ten swoisty spektakl z rosnącym pożądaniem, ale i pamięcią o śpiącym obok szpakowatym panie. "Stary, durny dziad" pomyślał. Gdyby tylko dało się jakoś pominąć jego obecność, ten flirt nie byłby taki niewinny. Te smukłe nogi zamiast na sobie, spoczywałyby na jego ramionach. Gdyby tylko...
    
    Nieznajoma widocznie spostrzegła rosnące zainteresowanie swoją osobą, gdyż wpatrując się w czerń, znacząco przygryzła wargi, by następnie przesunąć po nich języczkiem. Patrzył się w nią jak zahipnotyzowany. Jej krwisto czerwone usta wydawały się rozświetlać mrok. Nagle, nie odrywając oczu od szyby, przesunęła dłonią po udzie, jakby chciała podkreślić jego kształtność. Następnie jej ręka sięgnęła dalej. Po chwili jego oczom ukazał się fragment białego, koronkowego pasa do pończoch, który to celebracyjnie poprawiła. Zrobiła to tak wolno i dokładnie, iż żaden obserwator nie mógł tego nie zauważyć. Wszystko sie w nim już gotowało. Wiedział, że nie może za wiele zrobić, jednak z nieukrywaną chęcią rzuciłby się teraz na nieznajomą, pozbawiając ją tej sukienki.
    
    Nagle starszy pan chrapnął głośniej. Nieznajoma szybko poprawiła sukienkę, po czym zamarła w bezruchu w oczekiwaniu na ewentualne pytania o jej pozę. Jednakże siwiejący mężczyzna tylko chrząknął kilka razy, po czym nie otwierając oczu, odwrócił głowę w kierunku korytarza i ponownie padł w objęcia Morfeusza.
    
    Myślał, że przejęta kobieta zakończy na tym swój pokaz i ...