Nocny express
Data: 01.10.2023,
Kategorie:
Zdrada
Autor: redart
... reszta podróży upłynie pod znakiem niespełnionych pragnień. Nieznajoma nadal wpatrywała się bez ruchu w okno. Wyglądało jakby starała się dostrzec w odbiciu stan swego towarzysza. Biorąc to pod uwagę, sam powoli przymykał oczy, aby skrócić oczekiwanie na stację docelową. Wtem dłoń nieznajomej ponownie powędrowała w kierunku ud, podwijając sukienkę. Ten prosty gest momentalnie go ocucił. Tym razem nie szukała już paska na boku uda, lecz skierowała się między nie. Jej przymknięte oczy oraz miarowe, jakby spowolnione ruchy ręki zdradzały mnogość niezaspokojonych potrzeb i radość jaką odczuwała z faktu bycia rozbieraną wzrokiem przez obcego mężczyznę. Ów mężczyzna z kolei czuł jak to pożądanie najpierw wypełnia, a następnie rozciąga mu spodnie.
Nieznajoma powoli otworzyła oczy. Lekki, ironiczny uśmieszek na jej ustach zdradzał zadowolenie z przykucia oraz omotania męskiego ego. Nie odrywając oczu od współpasażera, powoli odchyliła prawe udo, ukazując piękną koronkową bieliznę. Jej białe majteczki nosiły już ślady radości, która była jej udziałem. Chwila bezruchu, która nastąpiła, wydawała się nieznośnie dłużyć. On delektował się widokiem przebijającym się przez półmrok przedziału. Ona smakowała w pożądaniu, które wydawało się wręcz materializować na siedzeniu naprzeciw. Żadne z nich nie chciało przerywać tej chwili, ani też w niej trwać, oczekując więcej. Przełamała się pierwsza. Ponownie sięgnęła między uda. Jej palce najpierw wprawnie odsunęły na bok pasek materiału, po ...
... czym zaczęły błądzić po wyraźnie mokrej już muszelce, trąc ją i gładząc.
Jej zupełny brak krępacji był już dobrze widoczny. Nie przerywając przyjemności przymknęła oczy i odchyliwszy głowę, oparła ją o twardy pociągowy zagłówek. Będąc w krainie błogości ponownie przygryzała usta, które nabrały krwisto czerwonej barwy.
Ten widok przelał już czarę jego cierpliwości i wstrzemięźliwości. Nie dbał już o to czy siwy jegomość się obudzi albo czy ktoś to zobaczy. Podniósł się niemal bezgłośnie ze swojego fotela i podszedł do bawiącej się w najlepsze nieznajomej. Nie przerywając jej, delikatnie przystawił, a następnie wsunął palec do gorącej muszelki. Cicho jęknęła, jednakże nie otworzyła nawet oczu, jakby na to czekała od dawna. Jej szparka była już wręcz wrząca. Delikatnymi ruchami bioder napierała na oczekiwanego gościa. Pozostawiony na jej szczycie nieznaczny paseczek włosków wyglądał jak drogowskaz wyznaczający niezapomniane miejsce zwiedzania. Wędrówka palców w głąb zdawała się zadowalać nieznajomą. Soczki błyszczały się w półmroku przedziału nie tylko na jej myszce, lecz również tworzyły rosnącą plamę pod nią.
"Tyle nektaru nie może się marnować" pomyślał i uklęknął przed nią. Nie wyjmując palców z jej szparki zbliżył do nich usta i zaczął ją delikatnie ssać. Tym razem nieznajoma ze zdziwienia, aż otworzyła oczy i ostatkiem sił powstrzymała się od głośnego westchnięcia. Obiema dłońmi złapała świdrującą ją głowę i docisnęła do siebie, jakby przestraszyła się, że zaraz ...