Rodzina Moniki
Data: 13.10.2023,
Kategorie:
Pierwszy raz
Hardcore,
Dojrzałe
Autor: aronlondonhot
... Rozpoznała to uczucie narastające w niej stopniowo, pęczniejące, które teraz, w tej krótkiej chwili, wybuchło z całą siłą. Wiedziała, czego chce. Była gotowa...
- Chodź do łazienki – szepnęła, odrywając się od ust brata.
- Co?... - był zaskoczony.
- Teraz chcę się z Tobą wykąpać. Chcę Cię pieścić. Chcę, żebyś pieścił mnie tak samo, jak w nocy. A potem... Marku... Zrób ze mnie Kobietę... dziś w nocy...
Światło z reflektorów, ukrytych w podwieszanym suficie łazienki, oświetlało nagie ciała kochanków. Stojąc pod prysznicem namydlali się nawzajem, pieścili się delikatnymi ruchami, obmywali swoje ciała strugami wody. Potem wyszli z kabiny, wytarli się i stojąc na podłodze całowali się namiętnie. Marek pieścił cudowne, duże piersi Moniki, tak zachwycające, tak podniecające. Teraz były jego. Tylko jego. Zsunął się niżej, dotknął dłońmi różowych płatków muszelki. Znów, tak jak wczoraj, ociekały wilgocią. Rozchylił je nieco i przesunął językiem. Boże, co za uczucie!
Monika oparła się dłońmi o umywalkę, wysuwając biodra nieco do przodu. Poczuła dotyk jego języka, nogi zaczynały jej drżeć.
- Jak... dobrzeee... - jęknęła.
Język Marka zataczał koła, wślizgiwał się pomiędzy wargi. Wreszcie dotknął nabrzmiewającego guziczka i zaczął go delikatnie ssać, drażnić, lizać i ponownie ssać. Monika czuła, że tego długo nie wytrzyma. Nie mogąc ustać, osunęła się na podłogę, na dywanik, leżący koło umywalki. Marek ukląkł z głową pomiędzy jej rozwartymi nogami i pieścił. Pieścił ...
... ją coraz mocniej... mocniej...
- Aaaa...aaaa...aaaa... - rozkosz znów przyszła niespodziewanie, tak samo mocno, jak wczoraj.
Monika chwyciła głowę brata i przycisnęła do swojego łona. Łapczywie spijał soki wypływające obficie z jej wnętrza. Ich smak był tak cudowny, tak niepowtarzalny... Pragnął teraz tylko jednego. Pragnął aby to się stało. Żądza zawładnęła nim całkowicie. Chciał wejść w nią, kochać się z nią. Teraz... Tu, na podłodze...
Uniósł się i nasunął na siostrę. Jego podniecony, naprężony do granic możliwości członek, dotknął jej wilgotnych płatków. Czując go, Monika zadrżała. Pragnęła tego, a jednocześnie, w tym momencie, gdzieś w jej głowie, błysnęły ostatnie wątpliwości.
„Boże, co ja robię! Tracę dziewictwo z własnym Bratem!”
Zwarła uda i dłońmi odepchnęła Marka.
- Nie! Nie tak! Proszę, nie teraz!
Posłuchał. Zatrzymał się. Nie napierał dalej. Odsunął się, ukląkł i pogładził ją po brzuchu.
- Przepraszam... Moniko, zapędziłem się...
Uniosła się i pocałowała go w usta. Wtuliła się w niego.
- Nie, to nie tak... Marku, ja chcę tego... tak samo jak Ty. Ale boję się. Nie byłam nigdy, z żadnym mężczyzną. Chcę, żebyś był Pierwszy, ale... Jeśli to zrobimy... nie będzie już odwrotu. Co się wtedy stanie? A jeśli zajdę w ciążę? Marek, co my robimy? Jesteśmy oboje nienormalni!
Marek gładził ją po cudownie miękkich, kasztanowych włosach.
- Kocham Cię, Moniko. Kocham Cię i to jest najważniejsze. Jestem gotów pójść do więzienia, dać się zabić, ...