Asertywna
Data: 14.10.2019,
Kategorie:
spotkanie,
kawa,
Brutalny sex
Autor: Wizje realne
... tobą. - Najbardziej wkurwiał mnie jego podniecony głos. Ile można?
- Nie chcę, nie rozumiesz?! - Ale złapał za nogi, jak już wstawałam. Dłonią chwycił moje obie ręce i przycisnął do łóżka, Mocniej, niż zwykle. Sytuacja od początku mi się nie podobała, ale teraz byłam już na straconej pozycji. Klęknął między udami, które trzymałam ściśnięte. Ręką przytrzymał jedną nogę, a kolanem drugą. Kiedy przycisnęłam pupę do łóżka, by nie mógł zedrzeć mi fig, odchylił je palcem, odsłaniając wargi i wszedł między nie. Zaczęłam się szarpać, bezskutecznie. Początkowe psychiczne nastawienie sprawiło, że po raz pierwszy nie czułam żadnej przyjemności z tego typu pieszczot. Nie chciałam, wręcz bolało.
- Przestań, proszę... - głos mi się załamał. Wyszedł ze mnie i pomyślałam, że w końcu da spokój. Zsunął tylko swoje majtki tak, żeby uwolnić sterczący członek. Próbowałam ponownie wstać, jednak gdy się oddaliłam, przyciągnął mnie do siebie. Jak lalkę. Odchylił znowu figi i wszedł we mnie całą długością. Krzyknęłam. Z bólu. Z bezsilności.
Czułam powoli napływające do oczu łzy. Zapomniałam już, że byłam gdziekolwiek.
- Proszę... - Próbowałam wyrwać ręce, które cały czas trzymał. Bolały, ale chciałam coś zrobić. Uderzyć go. Cokolwiek. Łzy spłynęły mi po policzkach, a między nogi wdarł się rozdzierający ból. Nie sądziłam, że potraktuje mnie w ten sposób. Wiedziałam już w tamtym momencie, że nie przejdę zwyczajnie do porządku dziennego po czymś tak... prymitywnym. Miałam świadomość, że nie dam rady. Płakałam, a on kontynuował. Nawet wtulił się we mnie, by nie widzieć, jak płaczę.
Przestałam się szarpać. Przestałam wierzgać nogami. Czekałam, aż ze mną skończy.
Poddałam się.
M.