1. Wiedźmińska krew (I)


    Data: 13.10.2023, Kategorie: wiedźmin, Fantazja Autor: Fetyszysta

    ... urządzony. Łazienka była oddzielona od sypialni, w kącie pokoju stał ozdobny kandelabr. Malowniczy wystrój pokoju uzupełniał kolorowy dywan. Gabriel nie przywykł do takiego luksusu. Dopiero teraz poczuł zmęczenie. Podróżowali już wiele dni. Nareszcie nadszedł upragniony czas odpoczynku.
    
    - Idę się wykąpać pierwszy! - rzekł do towarzyszki.
    
    Ciri nie odpowiedziała. Zachrapała tylko, wyciągnięta na łożu.
    
    Orzeźwienie, jakie przyniosła mu kąpiel, nie zwalczyło uczucia senności, tak więc Gabriel, nagi, położył się na łożu. Wyszarpnął spod śpiącej dziewczyny lekką narzutę i przykrył się. Jego głowę zajmowały ponure myśli. Rozmyślał o misji, jaka czeka jego i kobietę leżącą obok. Zasnął.
    
    Obudziła go rozkosz. Ciri, klęcząc między jego kolanami, ujęła penisa Gabriela i jeździła językiem po czubku. Mężczyzna jęknął. Zacisnął pięści na prześcieradle.
    
    - C... Ciri!
    
    - Ćśśś... nic nie mów. Nic nie mów, Gabriel! - wyszeptała mu namiętnie do ucha.
    
    Zmieniła pozycję. Oparła stopy na jego kolanach. Jej piersi przylegały teraz do jego klatki piersiowej. Pocałował ją czule w szyję. Pachniała świeżością. Ciri zamruczała jak kotka i opuściła pochwę na zwiedzionego członka. Zajęczeli równocześnie. Zadyszała, całując go po twarzy. Zaczęła poruszać miednicą w górę i w dół. On dopasował się do jej tempa. Trwali razem w tym erotycznym tańcu. Ich nogi splotły się tak mocno, jakby ktoś miał ich niespodziewanie rozdzielić. Łoże trzeszczało miarowo od ich ruchów. Gabriel przejął kontrolę. ...
    ... Przewrócił ją na plecy. Ciri jęcząc, odgarnęła kosmyki siwych włosów z twarzy. Mężczyzna wyciągnął członka z jej pochwy z mokrym chłapnięciem. Gładził jej ciało sprawnymi rękoma. Ujął w dłonie kształtne piersi i ssał sutki, czując smak tak pięknego ciała. Zsunął się jeszcze niżej. Ciri jęczała coraz głośniej. Lizał jej łechtaczkę, a okrzyki jego towarzyszki oznaczały coraz bliższy orgazm. Oplotła jego głowę muskularnymi udami, nie dając mu najmniejszych szans na oswobodzenie się. Kończyło mu się powietrze. Pracował językiem coraz szybciej i szybciej. Ciri w końcu wrzasnęła, wygięła się w łuk i prawie skręciła mu kark swymi pięknymi udami. To była by wspaniała śmierć, ale Gabriel wolałby mimo wszystko jeszcze trochę pożyć. Dziewczyna wypuściła młodzieńca z objęć swych długich nóg. Ten opadł na zmięta pościel obok niej, dysząc prawie tak samo jak ona.
    
    - Dziękuję... dziękuję ci, to... to było wspaniałe. - wyszeptała. Nawet nie dała szansy mu odpowiedzieć. Rzuciła się na niego całym ciałem. W łóżku była równie zwinna, co w walce.
    
    Dosiadła go. W takiej pozycji miał doskonały widok na jej podskakujące piersi, płaski brzuch i wreszcie jego własnego penisa pojawiającego się i znikającego w jej ciasnej i ciepłej pochwie. Piszczała cicho, zrozumiał, że jego kochanka dochodzi po raz drugi. Jej mięśnie zacisnęły się na penisie w skurczach orgazmu, co spowodowało lawinę rozkoszy dla Gabriela. Jego oczy rozjarzyły się na pomarańczowo, jak zawsze, gdy szczytował. Dlatego uwielbiała go ...