1. Ostatnia taka impreza - cz. 8.


    Data: 17.10.2023, Kategorie: Nastolatki Autor: Tomnick

    ... czterdziestki, nagle doszła do przekonania, że wreszcie trafiła na właściwego mężczyznę. To znowu był „ten” seks! Został jej partnerem. Czuła się zaspokajana jak za dawnych lat! Jej życie seksualne ponownie nabrało rozpędu i różnorodności, których tak pożądała! Znowu seks, w pojedynkę i grupowy, sprawiał jej tyle radości jak przed laty! Jak jej chciało się żyć! Przy każdej okazji odwdzięczała się partnerowi.
    
    Zginęła w wypadku, kiedy straciła panowanie nad samochodem i wypadła na ostrym zakręcie. Spóźniona i podniecona z nadmierną prędkością pędziła na spotkanie w wielokącie, zorganizowane przez partnera. Miała być główną atrakcją.
    
    *
    
    Grupa z Arturkiem zatrzymała się dopiero w bezpiecznej odległości, poza terenem szkoły. Dziewczyny były zdenerwowane i fizycznie wyczerpane jego holowaniem.
    
    – No, NARESZCIE! – westchnęła głośno, wyrażając ulgę chyba wszystkich zaangażowanych w wyjście z Arturkiem, jedna z dziewczyn. Nikt się nie odezwał.
    
    Tylko nieświadomy sytuacji Arturek coś bełkotał. Dołączali pozostali i przejęli kolegę. Powoli schodziło z nich napięcie. Udało się! Udało!! Jednak nikt nie miał siły okazywać radości.
    
    – Kurwa, na maturze nie będzie takiego stresu ze ściąganiem jak z tą pizdą na zabawie – wysapała zdenerwowana Wioleta, opierając się o płot i spode łba patrząc na Arturka.
    
    – Przez tę gnidę to zawału można dostać! Spieprzył nam zabawę!! – kręciła głową Sylwia.
    
    – Nie potrafi pić, więc niech nie wpierdala się na zabawę! – wściekła Milena, w ...
    ... pełni świadoma konsekwencji, gdyby wydała się cała afera z pijanym Arturkiem i seksem w pracowni, ledwo panowała nad sobą.
    
    – Ja bym go wyjebała, żeby dobrze zapamiętał imprezę! – mimo sporej porcji seksu i zemsty na Damianie, Julkę ciągle nosiło. Głośno nikt się nie przyznał, ale męska część grupy uwierzyła jej. Kilka dziewczyn głośno poparło ją.
    
    – No co wy, najgorsze już minęło!
    
    – Dajcie mu spokój. Dość się nacierpiał.
    
    – Przecież już wszystko jest OK – odzywali się kolejni chłopacy ugodowym tonem w obronie pijanego kolegi.
    
    I nagle, na przekór prośbom, Julka dała upust swojej złości. Miała dość Arturka! Najpierw rzuciła wściekłe spojrzenie w kierunku ugodowo nastawionych kolegów, a potem, z kilku kroków rozbiegu, kopnęła chwiejącego się Arturka w tyłek! Mimo szpilek na nogach, nikt nie zdążył jej powstrzymać. Centralnie trafiony Arturek jęknął, gwałtownie wyprostował się, zamarł w bezruchu z wyrazem zdziwienia na twarzy i po chwili odpowiedział donośnym pierdnięciem! A potem z ulgą na twarzy szeroko uśmiechnął się!
    
    Wszyscy spojrzeli na siebie zdumieni i... wybuchli niepohamowanym śmiechem! Śmiali się głośno, rechotali, patrząc na siebie, na pijanego chłopaka i na zdezorientowaną Julkę, która stała jak wryta. Rozglądała się zaskoczona ich reakcją, a po chwili wpadła w zaraźliwy chichot. Kiedy mijała pierwsza fala śmiechu i już, już uspokajali się, ktoś wskazał na Arturka i znowu wybuchli śmiechem. Potem wystarczyło naśladować odgłos wydany przez chłopaka albo ...
«12...8910...»