Iza i Tomek (II)
Data: 17.10.2023,
Kategorie:
żona,
cuckold,
ostro,
miłość,
przygoda,
Autor: koko
... pewności siebie, było również dużo tanecznej elegancji. Musiał opanować te triki do perfekcji, ponieważ jego śmiały gest nie wzbudził żadnego protestu partnerki. Iza była zupełnie bezwładna, miękka i uległa. Do tej pory podchodziła do zabawy z pewną rezerwą, ponieważ chciała się tylko odegrać za moje śmiałe insynuacje, ale teraz jęknęła głośno, a na jej twarzy pojawił się wyraz niepewności. Zaskoczyło ją samą, że pozwoliła mu na tak wiele i to w dodatku w mojej obecności. Tymczasem on robił swoje. Tańczyli, a ich rozkołysane i złączone ze sobą biodra do złudzenia przypominały ruchy wykonywane w trakcie seksu. Trzeba było bardzo dużo dobrej woli, aby nazwać to, co robili tańcem. Łał! – Nie miałem pojęcia, że się tak nakręcę, patrząc, jak obcy facet obmacuje moją żonę. Ktoś inny na moim miejscu od razu przyrżnąłby mu w mordę, ale dla mnie to, co z nią robił, było spełnieniem najskrytszych fantazji. Tak! To była najbardziej zmysłowa i erotyczna sytuacja, w jakiej kiedykolwiek brałem udział. Patrzyłem na nich i przeżywałem wszystko nie mniej intensywnie niż moja żoneczka. Mężczyzna napierał na nią biodrami i kiedy odwrócił się do mnie tyłem, wyglądało to tak, jakby rzeczywiście wsuwał w nią penisa. Jego półnagie pośladki wypinały się i spinały, kiedy powolnym, ale zdecydowanym ruchem wbijał się w moją ukochaną kobietę. Gapiłem się na nich z otwartą gębą i pulsującym penisem, lecz nie było we mnie najmniejszych oznak zazdrości. Zrozumiałem natomiast, że bardzo ją kocham, a jeszcze ...
... bardziej pożądam. Nigdy wcześniej to uczucie nie było tak intensywne, ale w objęciach tego dużo młodszego od niej mężczyzny, Iza była cholernie apetyczna i wzbudzała we mnie niesamowite pożądanie. W nim pewnie też. Była zjawiskowa i tak zajebiście seksowna, że poczułem nieodpartą potrzebę, aby podzielić się nią z tym pewnym siebie młodzieńcem. Kibicowałem im. Chciałem tego jak nigdy i odniosłem wrażenie, że z nimi również dzieje się coś szczególnego. Nagle zdałem sobie sprawę, że poza muzyką wszystkie inne odgłosy umilkły. Nikt się już nie śmiał, nikt nie żartował – był tylko ich taniec, który z każdą sekundą stawał się bardziej zmysłowy. Nawet nie zauważyłem, w którym momencie dłonie chłopaka zsunęły się niżej i zatrzymały się niebezpiecznie blisko jej pośladków. Iza niby odpychała się od niego dłońmi, które przycisnęła do torsu mężczyzny, ale w rzeczywistości masowała go i drażniła pazurkami. Jej zachowanie było dla niego zaproszeniem, oczywistym sygnałem, że może posunąć się dalej. Co działo się teraz w jej głowie? Czy moja pani wyznaczyła sobie jakąś granicę, bo ja na pewno nie chciałem ingerować w to, na co mu pozwalała. Teraz wszystko zależało już od niej samej. Ruchy mężczyzny stawały się coraz bardziej gwałtowne. Nie widziałem, co robił ze swoimi dłońmi, ponieważ stał do mnie tyłem, ale w pewnym momencie usłyszałem stłumiony jęk mojej żony. Położyła mu głowę na ramieniu i popatrzyła na mnie zamglonymi oczami, w których czaiło się pewnego rodzaju zmieszanie, jakby się ...