Biurowiec, cz. 2.
Data: 20.10.2023,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Tomnick
... wypadek tylko w ‘bezpiecznych’ kolorach. Nie wszystkie należały do kategorii przyzwoitych. Te nieprzyzwoite kupowało się jedynie w sex-shopach.
*
Asia bez pośpiechu wkraczała do biurowca. Uprzedziła swojego klienta o wcześniejszym przyjeździe. Zgodził się. Chyba nawet był zadowolony, że spotkają się prawie godzinę wcześniej. Weszła do windy i wcisnęła guzik. Kiedy drzwi zamknęły się, stanęła w szerokim rozkroku i podciągnęła spódniczkę. Z rozcięcia czarnych majteczek wychynęły różowe wargi sromowe. Do spotkania jeszcze pozostało parę minut, a ona już czuła wilgoć w kroczu. Uśmiechnęła się. Tak lubiła minuty poprzedzające spotkanie... Rosnące napięcie, spocone dłonie, wyobrażenie kolejnych scen spotkania, strach w jego oczach i bezradność malująca się na twarzy. I władza nad nim! I ciągłe rozsmakowywanie się w rozważaniach: Co mu zrobi, kiedy będzie przed nią klęczał nagi, z kneblem w ustach i w kajdankach? Zrobiło się jeszcze bardziej mokro.
Rozmarzona poprawiała czarną kabaretkę. Na nogach miała czarne, lśniące lakierem botki na szpilce. Wyprostowała się, prawie stanęła na baczność, spódniczka opadła. W ręku trzymała sporą reklamówkę wypełnioną gadżetami na czekający ją seans. Gorset miała pod czerwonym kostiumem. Na ramieniu czarną torebkę. Na wszelki wypadek zabrała gaz. Niby wiedziała, co się będzie dziać, ale... z gazem czuła się bezpieczniej. Już nie mogła się doczekać spotkania. Winda zatrzymała się. Wysiadła, poszła w prawo i zapukała do trzecich z kolei ...
... drzwi. Nie czekała na zaproszenie. Weszła. Mężczyzna spojrzał wymownie na zegarek.
– No, nareszcie! Sądziłem, że rozmyśliłaś się, bo...
Nie skończył. Kiedy zaczął mówić, ruszyła do niego i teraz bez ostrzeżenia uderzyła w twarz ‘z liścia’. Aż odrzuciło mu głowę. Patrzył zaskoczony.
– A... Ale... Dlaczego? Co ja zrobiłem?
– Morda, świnio! – syknęła, wskazując go palcem wyciągniętej ręki. Z wrażenia cofnął się. Była zirytowana. Spotykali się tyle razy, a ten ciągle miał problemy z dyscypliną. Inni klienci byli bardziej pojętni. – Do pokoju! Marsz!
– Juuż, tak. Tylko zamknę drzwi! – nieco przestraszony jej zdecydowanym zachowaniem, ominął kobietę możliwie dużym łukiem, zamknął drzwi wejściowe do sekretariatu i z niepokojem patrząc na nią, pośpiesznie przeszedł do swojego gabinetu.
Asia ruszyła za nim władczym krokiem. W ręku trzymała bicz wyjęty z reklamówki.
*
Jagoda owinęła sobie wokół palca każdego mężczyznę w zasięgu jej wzroku. No, prawie każdego. Dyrektor był odporny na jej wdzięki. Raczej wprost wytykał dziewczynie popełnione błędy i niedociągnięcia. Traktował ją trochę jak kwiatek do kożucha.
– Ale jeszcze nigdy nie przypaliła wody! – wobec gości też potrafił doceniać jej zalety.
Generalnie dziewczyna starała się, aby jej nogi jak najrzadziej były razem. Chciała mieć jak najwięcej, jak najszybciej i najwyższej jakości. W osiąganiu korzyści była nienasycona i nie przebierała w środkach. Seks traktowała głównie jako narzędzie do osiągania celu. Na ...