1. Jubileusz


    Data: 25.10.2023, Kategorie: Brutalny sex Autor: Tomnick

    ... Julki.
    
    – No, myślą wolniej niż ciężarna żółwica – zawtórowała druga przyjezdna. Zachichotała cała trójka.
    
    – Widziałyście te twarze? Takie mogłaby pokochać tylko ich matka! – zaśmiała się trzecia. Wszystkie trzy wybuchły przesadnie głośnym śmiechem.
    
    Julka drgnęła, ale nadal milczała i tylko nerwowo uśmiechała się. W końcu pochodziła z tego samego środowiska co my, dosadnie krytykowani jej koledzy. Dzięki rodzicom była o niebo zamożniejsza od nas. Jednak Andrzej i pozostali wciąż stanowiliśmy grono jej znajomych. Nie wyparła się nas. Jeszcze nie. Nie powiedziała ani słowa komentarza, ale spojrzała na nas, jakby mniej przychylnym wzrokiem.
    
    – Wiadomo, finansowo nigdy jej nie dorównamy. A taka bieda jak my, to tylko obciążenie w życiorysie – stwierdziłem, kiwając głową. Powoli rozejrzałem się. Nikt mnie nie słyszał.
    
    W dużej sali rozbrzmiewały dźwięki muzyki. Dziewczyny zmierzały w tamtym kierunku. Wreszcie przywitały się z gospodarzami, wręczyły kwiaty i jakieś zapakowane upominki.
    
    #
    
    Był już późny wieczór, większość miała w czubie i zachowywała się hałaśliwie albo wylewnie. A to ktoś obmacywał płochliwą, ale podlaną zwierzynę, wreszcie dającą oznaki malejącego oporu. Ktoś klepnął żonę kolegi w pupę, w towarzystwie mąż pomacał biust żony i pochwalił ją, w tańcu kobiecie wysunął się biust ze stanika. Podstarzały kapeć, w euforii spowodowanej nadmiarem alkoholu, spróbował wykonać w tańcu szpagat. Właśnie żona kapcia i trzy inne osoby bezskutecznie starały ...
    ... się podnieść go. Jakaś para mizdrzyła się w cieniu, za rogiem budynku. Na ławce przed budynkiem, ale zasłoniętej samochodami, chłopak łamał ostatni opór partnerki. Chyba swojej. Pojękiwała, szarpała się, ale nikt nie zwracał na to uwagi.
    
    Oddychałem świeższym powietrzem, stojąc przed budynkiem. Dwóch chłopaków, mnie więcej w moim wieku, za drugim rogiem budynku, w cieniu, macało przynajmniej trzydziestoparoletnią blondynkę o kręconych, długich włosach. Dokładnie jej nie widziałem. Brunetka, ich rówieśniczka, w milczeniu filmowała zabawę. Blondyna stała w dużym rozkroku w złotych sandałkach na szpilce. Stała na palcach, co jeszcze podkreślało, jak bardzo była podniecona pieszczotami. W ogóle nie zwracała uwagi na otoczenie.
    
    – Ale wygłodniała suczka! – nie mogłem wyjść z podziwu dla jej odwagi. W końcu w takim miasteczku nic się nie ukryje. Nie miałem pojęcia, kto to jest.
    
    Jasnożółta spódniczka była wysoko podciągnięta, a białe, koronkowe majteczki ściągnięte do pół uda. Posapywała coraz głośniej. Z rozpiętej białej bluzki, opierając się na delikatnym, białym staniczku, wystawała pierś. Właśnie cała zniknęła w dłoni jednego z niecierpliwych adoratorów. Brunetka skończyła nagrywanie i przylgnęła do pleców chłopaka, który macał pierś blondynki. Teraz odwrócił głowę i zaczął się całować z brunetką. Poznałem ich! Znajomi z osiedla. Kiedyś razem chodziliśmy do szkoły, ale do innej klasy. Obok, przy ścianie stała butelka wódki opróżniona do połowy. Cała czwórka wydawała się ...
«12...567...12»