niebo, piekło i z powrotem
Data: 30.10.2023,
Kategorie:
Podglądanie
Dojrzałe
Tabu,
Autor: agatslawe
... zobaczyłam pana około 60-tki w rozchełstanej koszuli, taki typ prezesa któremu wszystko wolno. Na szczęście jego partnerka zareagowała zamiast mnie wymierzając mu solidnego policzka.
- przepraszam panią bardzo – bąknęła i pociągnęła go za sobą
- nie ma sprawy – co, jak to, ktoś klepie mnie po dupie a ja mówię nie ma sprawy. A zresztą mnie nie ubędzie a dziadek niech się cieszy – pomyślałam
Weszli chłopcy.
- Agata, było super
- dzięki, Witek też był niezły – dodałam z przekąsem
- protestuje, byłem świetny, najlepszy, dajcie jeszcze jeden duet a sami zobaczycie
- zakład że polecisz po krzakach – podpuściłam go
- ok, o co ?
- o dolę z koncertu
- pasuje - podaliśmy sobie ręce
Chłopaki popatrzyli po sobie wymownie. Pewnie przypomniał im się poprzedni zakład.
- dobra, to co gramy zapytał rozochocony
- to zależy od stroju Agaty – skwitował klawiszowiec
- to idę się szybko przebrać, żeby dać wam czas do namysłu – powiedziałam i z całą butelką wina poszłam do pokoju obok.
Czułam się świetnie. Popatrzyłam na ubrania i wybrałam długą sukienkę bez pleców i z rozcięciem z boku aż do pasa. To był nowy zakup. Nigdy nie sądziłam że ją założę, ale przywiozłam ją ze sobą, ciekawe po co.
Pociągnęłam solidnego łyka z butelki i zaczęłam się przebierać.
- nie, majtki zostają – zganiłam się na głos.
Rozpuściłam włosy, poprawiłam makijaż i wyszłam do chłopaków.
- no szału nie ma – powiedział Witek widząc mnie w długiej różowej sukience
- ...
... szał już był, teraz czas na elegancję, to co proponujecie
- już piszę, może być tak – klawiszowiec przeczytał tytuły piosenek
Otworzyły się drzwi.
- przepraszam, że przeszkadzam – powiedział od wejścia prowadzący – czy nie moglibyście zacząć trochę wcześniej
- my możemy nawet już – odparł klawiszowiec - idziemy chłopaki
Pierwszy kawałek nie był mój, więc zostałam sama. wypiłam jeszcze parę łyków i zaszumiało mi w głowie.
- hola, hola pani Agato, jest jeszcze robota do zrobienia – powiedziałam sama do siebie – i trzeba jeszcze zgasić tego amatora ogolonych cipek.
W d**gim i trzecim kawałku śpiewałam tylko wstawki. Kiedy weszłam na scenę stanęłam z premedytacją przed perkusją dając Witkowi możliwość zauważenia braku biustonosza.
Sutki zaczęły mnie delikatnie swędzieć a motylki powróciły ze zdwojoną mocą. W kolejnym utworze wyszłam na przód sceny i dałabym sobie obciąć rękę że moje sutki były widoczne dla tańczących przy scenie. Podniecenie rosło i rosło. Kolejny kawałek miałam wolne.
- idę siku – szepnęłam klawiszowcowi. Kiwnął głową.
Zeszłam ze sceny i poszłam do ubikacji. Wypite wino dawało znać o sobie. Usiadłam na sedesie i znowu ten sam widok. Majtki były mokre.
- a co tam – powiedziałam i wyrzuciłam je do kosza. Cipka pulsowała. Wyszłam, dopiłam resztę wina i patrząc w lusterko - teraz to załatwię – wysyczałam z zadowoleniem
Uważając na rozcięcie sukienki podreptałam na salę. Chłopaki właśnie kończyli.
- i to już ostatni utwór na dziś, ...