Nimfomanka (I)
Data: 10.11.2023,
Kategorie:
Sex grupowy
nieznajomy,
Anal
porno,
Brutalny sex
Autor: XXX_Lord
... Żona, kobieta, kumple?
Wzruszył ramionami nie zamierzając udzielić odpowiedzi.
Na oko miał 26 -27 lat, był dość mocno zbudowany i wyższy ode mnie około 10 centymetrów. Pierwszy to dość muskularny blondyn, taki prawdziwy nordyk z którego sam wujek Adolf byłby dumny. Jest spokojny i wyważony, ale w środku kipi w nim wulkan uczuć, mimo że nigdy tego nie okazuje.
- Może zabrzmi to głupio, ale dlaczego dosiadłaś się akurat do mnie? Jest tu mnóstwo facetów, którzy postawiliby Ci drinka i z chęcią zabawiali przez cały wieczór.
Chce mnie spławić? Tak łatwo się mnie nie pozbędzie.
- Może tak faktycznie jest - odparłam - pewnie byłabym w stanie zawładnąć prawie każdym mężczyzną w lokalu. Ale nie mam na to ochoty. Chcę porozmawiać z Tobą, a nie z napakowanym mięśniakiem, który będzie zaglądał mi cały czas w dekolt i prowadził kretyńską gadkę próbując zaciągnąć mnie do łóżka.
Pierwszy patrzył w szklankę z drinkiem i nie odzywał się przez dłuższy czas.
- Ok, nie zamierzam zaglądać Ci w dekolt, chyba że sama go odsłonisz, ale mam zamiar się jeszcze napić.
- Mam niska tolerancję na alkohol, ale z chęcią spędzę z Tobą wieczór - uśmiechnęłam się do niego po raz pierwszy tego wieczoru. Oddał niepewnie uśmiech chyba nie za bardzo wiedząc czego się spodziewać. Zamówiłam dla siebie margheritę.
Minęła dwudziesta i DJ zaczął rozgrzewkę serwując dawkę głośnych dźwięków, które zdecydowanie nie sprzyjały rozmowie. Pierwszy chyba zmienił do mnie nastawienie.
- Może ...
... zmienimy lokal. Znam fajny pub, w którym możemy spokojnie pogadać w ciszy, napić się piwa albo drinka i nawet potańczyć jeśli będziemy mieli ochotę.
Moja reakcja nie mogła być inna. Absolutnie nie miałam ochoty stamtąd wychodzić - w końcu znałam teren jak własną kieszeń, a poza tym miałam wobec niego pewne plany.
- Zadałem niewłaściwe pytanie? - zmieszał się brakiem odpowiedzi.
Patrzyłam na niego bez słowa.
- Za chwilę zrobi się na tyle głośno, że jedyne co będziemy w stanie zrobić to krzyczeć sobie do ucha.
Poczekałam jeszcze chwilę.
- Będę z Tobą szczera, bo mi się podobasz - odpowiedziałam patrząc mu prosto w oczy - nie mam ochoty iść z Tobą do pubu. Nie jestem taka.
- Taka? - zdziwił się - To znaczy jaka?
- Taka, jak inne kobiety, z którymi się wcześniej spotykałeś. Nie chodzę na randki, nie trzymam się z chłopakiem za ręce w kinie albo w trakcie spaceru. Właściwie to ja nie chodzę na spacery. Nie oczekuję też romantycznych kolacji i sms -ów z wyznaniami miłości.
Był zaskoczony, ale nie dał tego po sobie poznać. Pierwszy to dobry gracz i ciężko go wyprowadzić w pole, ale wtedy dał się podejść jak dziecko.
- To co robisz?
Milczałam. Przeszywał mnie wzrokiem, wreszcie nie wytrzymałam i rzuciłam:
- Zadajesz niewłaściwe pytanie. Nie jest ważne to co robię, ważne jest to, czego chcę.
Po jego minie poznałam, że niewiele z tego rozumie. Faceci czasem potrafią być tępi. Pierwszy wysilił szare komórki i w końcu wydukał pytanie klucz.
- Czego ...