Dzialka cz.2
Data: 16.11.2023,
Kategorie:
Zdrada
Autor: Aneta Grabarczyk
... naszych sąsiadów ze swojego balkoniku.
Mąż po uruchomieniu całego oświetlenia terenu, przyszedł mi pomóc zanieść zakupy, serdecznie przywitał się z Piotrem podając mu rękę i przyjacielsko klepiąc go w ramię. Dziwne uczucie we mnie to wywołało, ale zupełnie nie miałam zamiaru się tym przejmować. W końcu zaczynaliśmy weekend. Całując Anię w policzek zaproponował, by tym razem to oni nas odwiedzili jak tylko się rozpakujemy. Ustaliliśmy, że spotykamy się o 21:00 na ognisku. Pożegnaliśmy się na niedługi czas machając do siebie wspólnie radośnie i zniknęliśmy za furtką. W domku zrobiłam nam po obowiązkowej powitalnej szklaneczce whisky z colą na lodzie. Podając mężowi pocałowałam go soczyście zatapiając swój język w jego ustach. Poczułam narastające podniecenie. Pomimo 10 lat małżeństwa i ostatnio dokonanej zdrady, kocham swojego męża, bardzo mnie podnieca i gdy tylko mamy czas na miłość, łóżko i zabawy ze swoim ciałem zawsze przynosi nam to niebywałą satysfakcję. Mąż mocno mnie przytulił i oddał mój pocałunek. Nasze języki zatańczyły wspólny taniec. Po tym namiętnym pocałunku wróciliśmy do przygotowań do spotkania z przyjaciółmi. Punktualnie o 21:00 zjawili się nasi goście przynosząc schłodzonego już arbuza opruszonego liśćmi mięty i dwie butelki Prosecco. Mąż w tym czasie rozpalał ognisko, ja przyjęłam gości. Ania ochoczo zabrała się za pomoc przy logistyce kolacji. Zabrała kieliszki i tacę z arbuzem i pognała na zewnątrz gdzie zaczynało już konkretnie płonąć ognisko. ...
... Wobec tego Piotrowi wręczyłam jedną z butelek Prosecco. Drugą, odwracając się do niego tyłem schowałam do zamrażarki, oczywiście zalotnie przy tym wypinając pupę w jego kierunku. Zamykając lodówkę, spojrzałam na niego i puściłam do niego porozumiewawczo oczko. Idąc w jego kierunku, zerknęłam jeszcze przez okno. Mój mąż stał tyłem, a Ania żywiołowo rozmawiała z Julią mając zadartą głowę w jej stronę.
Podeszłam do Piotra i nie czekając na jakąkolwiek jego reakcję stanęłam przed nim na palcach, ujęłam ręką jego głowę z tyłu za włosy i bezceremonialnie zatopiłam swój język w jego ustach. Pocałunek był tak szybki, że Piotr nawet nie zareagował. Oderwałam się od niego i powiedziałam:
- Leć do nich. A ja idę na górę. Odświeżę się i założę coś wygodnego. Uśmiechnęłam się i dając mu jeszcze raz delikatnego buziaka w usta poszłam na górę. Nie odwracając się czułam na sobie wzrok Piotra, a gdy byłam w połowie schodów usłyszałam dźwięk zamykanych drzwi.
Wieczór jak zwykle minął zbyt szybko. Biorąc pod uwagę, że przyjechaliśmy dość późno, północ wybiła zdawałoby się po chwili. Córka, mocno zmęczona, jednak marudząc coś o jeszcze wczesnej porze poszła do siebie. Mąż namówił ją szybką propozycją wspólnego wędkowania nad stawem. To ją szybko przekonało, uwielbia bowiem spędzać z nim czas nad wodą, pomagać w całym tym wędkarskim zamieszaniu, a potem siedzieć nim oczekując na branie ryby życia i słuchać jego opowieści.
Razem z sąsiadami posiedzieliśmy jeszcze dłuższą chwilkę, ...