1. Dzialka cz.2


    Data: 16.11.2023, Kategorie: Zdrada Autor: Aneta Grabarczyk

    ... dokończyliśmy drugą butelkę Proseco i żegnając się serdecznymi uściskami zakończyliśmy wieczór. Razem z Anią umówiłyśmy się, że nazajutrz pojedziemy razem na targ śniadaniowy do pobliskiego miasteczka.
    
    Tak, jak myślałam sobota przywitała mnie jasnymi promieniami słońca wpadającymi przez okno sypialni. Przeciągając się jak kotka, moja krótka koszulka w której zazwyczaj tu sypiam podciągnęła się do góry, odsłaniając mnie całą, poniżej pępka. Mąż zauważając moją nagość, całując na „dzień dobry” w usta, ręką delikatnie rozchylił moje uda i dłonią subtelnie zaczął pieścić mi cipkę. Natychmiast stałam się mokra. Kocham poranne pieszczoty. On doskonale o tym wie i teraz całując mnie delikatnie, nie przerywa subtelnej pieszczoty, a jeden z jego palców co chwilę wsuwa się w moje wnętrze. Jestem cała mokra i podniecona. Ręką odnajduję krocze męża, w wsuwając mu swoją dłoń w spodenki ujmuję jego męskość. Jest twardy, gotowy. Moja cipka płonie, oddech mam już płytki i przyspieszony. Mąż co raz szybciej wsuwa i wysuwa ze mnie palce, co chwilę zmieniając ich położenie i nacisk na ścianki mojej cipki. Czuję, że zaraz dojdę. W zamian za te cudowne pieszczoty uciskam jego prężącego się kutasa. Jednym sprawnym ruchem wyjmuję go ze spodenek by móc na niego popatrzeć. Lśni od soku wypływającego z wnętrza, jest twardy i duży. Mąż lekko się do mnie przysunął, tak aby główką mógł mnie dotykać. Jego śliski penis posuwa się po moim udzie. Dotyk mojej skóry chyba dodatkowo go podnieca, bo mąż ...
    ... zaczyna mieć coraz szybszy oddech, mnie też jest cudownie, zaczynam drżeć, czuję zbliżający się orgazm.
    
    I jest. Nadszedł jak zwykle niespodziewanie, chociaż już go czułam i oczekiwałam. Cudownie, cała drżę, kolory intensywniejsze, chcę by ten stan się nie kończył. Jak przez sen czuję że coraz szybciej posuwam rączką mojego męża. Jestem w totalnym odlocie, cały czas czuję pulsującą moją cipkę i męża palce dające mi rozkosz. Jesteśmy jak w szale. Ooooo, tak! Mąż dochodzi, strzelając spermą na mnie. Na moje nogi, brzuch. Nasienie mam w pępku, spływa mi pomiędzy nogami. Cudowny stan, cudowne zbliżenie. Rozpadliśmy się na kawałki.
    
    W końcu stan naszego uniesienia pomału, nieuchronnie przemija. Zaczynamy się namiętnie całować, witając wspólnie ten cudownie rozpoczęty dzień.
    
    Po tak cudownym, energetycznym poranku, wspólnym prysznicu z mężem podczas którego otrzymałam niezliczoną ilość pocałunków i komplementów, radosna i szczęśliwa, założyłam swoje pomarańczowe bikini z zamiarem dopracowania swojej opalenizny. Mąż z córką zabrali psa i poszli na spacer do pobliskiego lasu.
    
    Słońce cudownie grzało moją skórę, czułam jak jestem rozgrzana sierpniowym słońcem. Uwielbiam upalną pogodę i opaleniznę. Lato mogłoby się nie kończyć. Z oddali usłyszałam odgłosy wracającej rodzinki. Razem z nimi szła Ania. No tak, poranne uniesienie totalnie mną owładnęło i z tego wszystkiego zapomniałam, że byłyśmy umówione na zakupy.
    
    - Aniu, przepraszam. Szary, mnie dzisiaj sterroryzował i zupełnie ...
«1234...9»